Historia walki o uznanie języka śląskiego

Język śląski po raz pierwszy w Sejmie

7 września 2007 roku media regionalne na Śląsku podały informację, że grupa 23 posłów podpisała i złożyła do laski marszałkowskiej projekt ustawy w sprawie nadania językowi śląskiemu statusu języka regionalnego. Tego samego dnia Sejm podjął decyzję o skróceniu swojej kadencji, a w archiwum druków sejmowych trudno znaleźć projekt tej ustawy. Gazety, pisząc o tym wydarzeniu, powoływały się na wypowiedź asystenta ówczesnego posła Krzysztofa Szygi (byłego już wtedy prezesa Związku Górnośląskiego), który miał reprezentować wnioskodawców.

Parlamentarzyści mieli uzasadniać swój wniosek tym, że dzięki dopisaniu śląskiego do ustawy „będzie on wspierany przez państwo polskie” i „nie zmieni to stanu faktycznego istnienia języka śląskiego, który funkcjonuje na terytorium Górnego Śląska jako język używany nie tylko w domu, ale też w kontaktach międzyludzkich, mediach, książkach”. Posłowie powoływali się też na fakt, że według wyników przeprowadzonego w roku 2001 spisu powszechnego ponad 56 tys. osób używa w Polsce języka śląskiego, a on sam został wpisany do rejestru języków świata Biblioteki Kongresu Stanów Zjednoczonych oraz uzyskał międzynarodowy kod ISO 639.

Stowarzyszenia na rzecz języka śląskiego

W roku 2007 na Górnym Śląsku zawiązały się dwie organizacje społeczne, które za główny cel postawiły sobie działalność na rzecz mowy śląskiej, a szczególnie jej ochronę i rozwój. Od początku też zaangażowały się w doprowadzenie do kodyfikacji i uznania śląskiego za język regionalny. W Chorzowie powstało Towarzystwo Kultywowania i Promowania Śląskiej Mowy Pro Loquela Silesiana, na czele którego stanął Rafał Adamus, a w Cisku k. Kędzierzyna-Koźla Tôwarzistwo Piastowaniô Ślónskij Môwy Danga. Liderem Dangi został dr Józef Kulisz. Oba stowarzyszenia formalnie zarejestrowano w roku 2008. Zarówno Pro Loquela Silesiana, jak i Danga uzyskały faktyczne poparcie dla swojej działalności ze strony innych regionalnych organizacji: Związku Górnośląskiego, Ruchu Autonomii Śląska, Przymierza Śląskiego oraz niezarejestrowanego Związku Ludności Narodowości Śląskiej.

Konferencja w Sejmie Śląskim

30 czerwca 2008 roku w sali dawnego Sejmu Śląskiego w Katowicach (obecnie siedziba urzędu wojewódzkiego i marszałkowskiego) odbyła się konferencja pod tytułem: „Śląsko godka – jeszcze gwara czy jednak już język?”. Wraz z Instytutem Języka Polskiego Uniwersytetu Śląskiego zorganizowało ją Przymierze Śląskie – stowarzyszenie skupiające śląskie organizacje regionalne. Konferencja była pierwszym o tak wysokiej randze wydarzeniem związanym z dyskusją o śląskiej mowie. Spotkaniu patronowała Rada Języka Polskiego Polskiej Akademii Nauk oraz wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk i wicemarszałek Senatu Krystyna Bochenek, która prowadziła konferencję. Wśród uczestników było wielu naukowców, polityków oraz liderów i działaczy lokalnych organizacji.

Przedstawiciele Towarzystwa Kultywowania i Promowania Śląskiej Mowy złożyli na ręce Krystyny Bochenek rezolucję, w której Pro Loquela Silesiana zaapelowała do polskich władz o uznanie języka śląskiego za język regionalny. Ważnym momentem konferencji było wystąpienie prof. Jolanty Tambor – językoznawcy z Uniwersytetu Śląskiego. W referacie pt. „Czuć pismo nosem. O potrzebie kodyfikacji grafii śląskiej” prof. Tambor przedstawiła próby kodyfikacji oraz propozycje leksykologii języka śląskiego. Prelegentka podkreślała trudność zadania ze względu na różnorodność terytorialną mowy śląskiej. Przekonywała jednak, że jest to możliwe i śląski może stać się odrębnym językiem. Konferencja wzbudziła duże zainteresowanie lokalnych dziennikarzy. Od tego czasu w śląskich mediach, zwłaszcza w prasie, a także na portalach społecznościowych, toczy się dość burzliwa debata o języku śląskim.

Działacze, politycy, naukowcy i język

Środowiska zabiegające o uznanie mowy śląskiej za język regionalny znalazły sojuszników wśród polityków. Wyraźne poparcie dla tej idei prezentowali w kadencji 2007 – 2011 posłowie wybrani z list Prawa i Sprawiedliwości: Maria Nowak z Chorzowa i Lucjan Karasiewicz z Lublińca. Jednak najbardziej zaangażowali się ówcześni posłowie Platformy Obywatelskiej: nieżyjący już Kazimierz Kutz, była parlamentarzystka z Rudy Śląskiej Danuta Pietraszewska oraz obecny senator KO Marek Plura – wówczas parlamentarzysta z Katowic, który na swojej ulotce wyborczej w roku 2007 napisał między innymi: „Jestem Ślązakiem”. Kutz i Plura, jako członkowie Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, doprowadzili w Sejmie do debaty na temat aspiracji językowych Ślązaków. 3 grudnia 2008 roku na posiedzeniu komisji parlamentarzyści dyskutowali z licznie przybyłymi przedstawicielami górnośląskich środowisk walczących o język śląski. Prawie wszyscy uczestnicy dyskusji opowiadali się za dopisaniem mowy śląskiej do ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz stworzeniem z niej drugiego – obok kaszubskiego – języka regionalnego.

Niezwykłą życzliwość wobec oczekiwań Ślązaków okazywał prowadzący obrady przewodniczący komisji, poseł Marek Ast (PiS). Jedynie Piotr Spyra reprezentował zdanie przeciwne. Spyra wystąpił w Warszawie jako założyciel i prezes Ruchu Obywatelskiego Polski Śląsk, który za swój cel stawia promowanie polskiego charakteru Śląska. ROPŚ jest przeciwny działaniom zmierzającym do uznania odrębności językowej i narodowej Ślązaków oraz dążeniom do przywrócenia autonomii Górnego Śląska. Przeciwnikiem uznania języka śląskiego jest też była senator PO Maria Pańczyk-Pozdziej. Ta znana na Śląsku dziennikarka jest inicjatorką popularnego konkursu promującego gwary śląskie pt. „Po naszymu, czyli po Śląsku”. Uważa ona, że mowa śląska jest bardzo bogata i różnorodna, a kodyfikacja i ustawowe regulacje mogą jej jedynie zaszkodzić. Zdanie M. Pańczyk-Poździej podzielają niektórzy językoznawcy, zwłaszcza prof. Jan Miodek i prof. Helena Synowiec, a także znawczyni śląskiego folkloru, prof. Dorota Simonides. Naukowcy ci twierdzą, że śląska godka to zespół gwar języka polskiego, a nie odrębny język.

Zwolennicy języka śląskiego odpowiadają, że język to pojęcie prawne i polityczne, a nie naukowe. O tym, co jest językiem, a co nim nie jest, powinni więc według nich decydować politycy, którzy reprezentują wyborców będących użytkownikami mowy, a nie naukowcy, których rola powinna polegać na badaniu i opisywaniu zjawisk językowych. Obecnie do grona polityków walczących o uznanie śląskiego za język regionalny zalicza się przede wszystkim posłanka Nowoczesnej Monika Rosa oraz eurodeputowany Wiosny Biedronia Łukasz Kohut.

Kodyfikacja i alfabet

Próby kodyfikacji języka śląskiego były podejmowane już w dość odległej przeszłości. Jednak do czasów współczesnych nikomu się to kompleksowo nie udało. W drugiej połowie XIX wieku nad skodyfikowaniem mowy śląskiej pracował polski poeta i duchowny, Antoni Stabik. Dzieła jednak nie dokończył prawdopodobnie z powodu utraty wzroku. W okresie międzywojennym alfabet języka śląskiego opracował dr Feliks Steuer. Steuer badał śląskie gwary i próbował je skodyfikować. Niestety, większość jego prac zaginęła. Znany jest jednak jego alfabet, ale ten nigdy nie znalazł szerszego zastosowania. Obecnie, korzystając z alfabetu Steuera, zapisuje swoją twórczość poeta ze Śląska, Karol Gwóźdź. Śląski pisarz, Óndra Łysohorsky (Erwin Goj) usystematyzował i skodyfikował w latach 30. XX wieku jedną z odmian śląskiej mowy – laską gwarę górnoostrawską. W ten sposób stworzył laski język literacki (lašský), w którym pisał prozę i poezję.

W latach 2009-2010 zespół pod kierunkiem prof. Jolanty Tambor opracował współczesny system zapisu mowy śląskiej. Alfabet ten różni się od polskiego kilkoma literami. W śląskim nie występują samogłoski „ą” i „ę”, ale pojawiają się inne, których nie ma w języku polskim. Śląskie litery to: „ã”, „ō”, „ô”, „ŏ” i „õ”. Efektem prac zespołu było również wydanie przez stowarzyszenie Pro Loquela Silesiana pierwszego śląskiego elementarza, który ukazał się w roku 2010 pt. „Gōrnoślōnski ślabikŏrz”. Wydawnictwo to trafiło do wielu szkół podstawowych. Autorem większości tekstów ślabikŏrza był Mirosław Syniawa, który napisał też „Ślabikórz niy ino dló bajtli” – książkę dla dorosłych, którzy chcą nauczyć się śląskiej pisowni.

Projekty ustaw

W VI kadencji Sejmu Rzeczypospolitej poseł Marek Plura napisał projekt ustawy o zmianie ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym, który zakładał ustanowienie śląskiego języka regionalnego. Po podpisaniu go przez 51 posłów ze wszystkich ugrupowań reprezentowanych w parlamencie został on przedłożony Marszałkowi Sejmu w dniu 29 października 2010 roku. Projekt Marka Plury był procedowany w parlamencie, ale działania te przerwane zostały w związku z upływem kadencji Sejmu. 30 marca 2012 roku poseł Plura ponownie złożył do laski marszałkowskiej projekt ustawy o języku śląskim. Tym razem podpisało się pod nim 64 posłów. Pierwsze czytanie projektu ustawy odbyło się 30 sierpnia 2012 roku na posiedzeniu Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Padł wówczas wniosek o powołanie podkomisji nadzwyczajnej, która miałaby dalej zajmować się sprawą języka śląskiego. Pomysł ten jednak zablokowali posłowie Prawa i Sprawiedliwości, którzy zawnioskowali o niepowoływanie podkomisji do czasu wydania opinii przez rząd.

W roku 2014 z inicjatywy organizacji skupionych w Radzie Górnośląskiej powstał obywatelski projekt zmiany ustawy o mniejszościach i języku regionalnym. Podpisało się pod nim 140 tys. obywateli i projekt doczekał się pierwszego czytania w Sejmie. Wnioskodawców reprezentował prof. Zbigniew Kadłubek. Ostatecznie projekt został przez parlamentarzystów odrzucony w VIII kadencji Sejmu w październiku 2016 roku.Kolejny projekt ustawy o języku śląskim został złożony w styczniu 2018 roku przez posłankę Monikę Rosę. Projekt przez prawie 1,5 roku przebywał w tzw. zamrażarce sejmowej, a następnie został przez parlament odrzucony.W Międzynarodowym Dniu Języka Ojczystego, 21 lutego 2020 roku, Klub Parlamentarny Koalicji Obywatelskiej (wsparty przez PSL i Lewicę), z inicjatywy Moniki Rosy, złożył do Marszałka Sejmu następny projekt ustawy.

Po ponad roku projekt został skierowany do tzw. pierwszego czytania i na tę chwilę prace Sejmu nad nim nie posunęły się do przodu. Uznanie mowy śląskiej za język regionalny ma na celu jego ochronę prawną i rozwój. Cele te mają być realizowane m.in. przez możliwość nauczania śląskiego w szkołach, używanie go w przestrzeni publicznej (w urzędach, mediach, na tablicach informacyjnych), finansowanie badań naukowych i publikacji popularnonaukowych.

Grzegorz Franki
Grzegorz Franki

Prezes Związku Górnośląskiego