Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
Rocznica katastrofy w kopalni Zofiówka. To była jedna z najtrudniejszych akcji w historii polskiego górnictwa
Mija trzecia rocznica katastrofy w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju, do której doszło 5 maja 2018 roku. W wyniku silnego wstrząsu zginęło wówczas pięciu górników, a akcja, w którą zaangażowanych było ponad 2,5 tysiąca osób, uznawana jest za jedną z najtrudniejszych w historii polskiego górnictwa. Rodziny zmarłych, ale i mieszkańcy regionu, wciąż pamiętają o tamtych tragicznych wydarzeniach.
To była sobota, 5 maja 2018 roku. O godz. 10:55 siedmiu górników z kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju, należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej, zostało uwięzionych kilkaset metrów pod ziemią. Dwóch z nich udało się uratować, ale pięciu pozostałych nie przeżyło wstrząsu. W minioną środę minęły trzy lata od katastrofy, która pochłonęła życia górników o imionach: Marcin Balcerak, Piotr Królik, Przemysław Szczyrba, Łukasz Szweda, Michał Trusiewicz. W akcję, która trwała kilkanaście dni, zaangażowanych było ponad 2,5 tysiąca osób i jest ona uznawana za jedną z najtrudniejszych w historii polskiego górnictwa. Po wstrząsie chodnik zamienił się w jedno wielkie rumowisko, a jego wysokość ograniczyła się zaledwie do jednego metra. Oprócz potężnych zniszczeń wywołanych wstrząsem, akcję ratowniczą utrudniała wysoka temperatura, brak tlenu, metan oraz zalewisko wody. Już w niedzielę, 6 maja, wydobyto dwa ciała. Późnym wieczorem, 12 maja, odnaleziono trzeciego górnika, który nie dawał oznak życia. W niedzielę, 12 maja, został na powierzchnię przetransportowany czwartego górnik – także nie żył. Piąty z poszukiwanych górników został odnaleziony w nocy z wtorku na środę (15-16 maja). Niestety, zmarł.
Gdy zakończono akcję poszukiwawczą w kopalni Zofiówka, władze Jastrzębia-Zdroju ogłosiły siedmiodniową żałobę w całym mieście, która trwała od 14 do 21 maja. Podobnie uczyniła Jastrzębska Spółka Węglowa, ogłaszając żałobę we wszystkich zakładach i spółkach grupy kapitałowej. Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek nakłaniał nawet do obchodzenia żałoby na terenie całego regionu.
Katastrofa w Zofiówce odcisnęła piętno nie tylko na rodzinach i najbliższych zmarłych górników, lecz także wszystkich mieszkańcach Jastrzębia-Zdroju, którzy wciąż pamiętają o tamtych dramatycznych wydarzeniach. Po trzech latach w JSW uczczono pamięć ofiar tragedii. W cechowni kopalni przed tablicą upamiętniającą tamte wydarzenia kwiaty złożyli członkowie zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej, z prezeską Barbarą Piontek na czele, przedstawiciele związków zawodowych oraz kopalni. – Rejon w którym doszło do katastrofy jest wyizolowany i po tym, co się stało wszyscy czujemy ogromny respekt przed „matką naturą” – mówił Marian Zmarzły, dyrektor kopalni Borynia-Zofiówka, dziękując za pamięć o tragicznie zmarłych pracownikach.