Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
Świat języka śląskiego wcale nie musi się skończyć
Język śląski to dla dzieci terra incognita. Ale na tę ziemię nieznaną wchodzą z ciekawością i ufnością. Wejdą, jeśli ich tam wprowadzimy. Wprowadzić możemy je poprzez dom i/lub szkołę. To tylko od dzisiejszych dorosłych zależy przyszłość języka śląskiego. Czy starczy nam determinacji i zaangażowania, by przekazać śląski fenomen językowy następnym pokoleniom?
Co sie straci, jak sie traci jakoś godka, zapytałem dzieci na pierwszej lekcji języka śląskiego. Człowieczeństwo, usłyszałem od razu odpowiedź. Trafność tej odpowiedzi zwaliła mnie prawie z nóg!
Jak się okazuje, dzieci są mądrzejsze od dorosłych, zwłaszcza od polityków, którzy od lat mają problem ze zrozumieniem tego, że wielość i dobrostan naszych języków to bogactwo, a nie zagrożenie.
Dzieci, same ucząc się niedawno języka, wiedzą, że jeśli jest on dobrze wyćwiczony, to jest równie pomocny w poruszaniu się po świecie jak gibkie ciało. Dzieci, ucząc się każdego dnia nowych słów, wiedzą, że z każdym poznanym słowem ich świat pęcznieje i pięknieje. Znajomość wielu języków to świat wielki i piękny! A poznanie języka lokalnego to przyłożenie ucha do ścian swojego własnego domu, w tym wypadku śląskiego domu.
Język śląski to dla dzieci terra incognita. Ale na tę ziemię nieznaną wchodzą z ciekawością i ufnością. Wejdą, jeśli ich tam wprowadzimy. Wprowadzić możemy je poprzez dom i/lub szkołę. To tylko od dorosłych, od ich zaangażowania i determinacji zależy przyszłość języka śląskiego.
Trzeba próbować. Są instytucje, które tym próbom sprzyjają. Jedną z takich jest Szkoła Demokratyczna w Tychach, która zorganizowała kurs „Lato z godkōm”.
Jak lato, to bez ciężkich plecaków i zeszytów. Jak lato, to z uśmiechem i zachwytem dla świata, w tym wypadku świata języków. Przonie, kokot, błecha, maszkiety – co za piękny świat języka śląskiego! Jak lato, to z podróżami, w tym wypadku palcem po mapie – mapie języków! Byliśmy na Kaukazie i wysłuchaliśmy opowieści opy Tevfika Esenca w wymarłym języku ubyskim. Po śląsku oczywiście! Jak lato, to z zabawą. Oczywiście już pojedyncze słowa sprawiają radość, a jeśli ułożymy je w rymowanki, to zabawa będzie jeszcze przedniejsza.
Język śląski to piękny świat. Warto go otworzyć dla naszych dzieci!