Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
Natalia Wrocławska: To jest mobilizowanie do zmian przykładem, autentycznością
Natalia Wrocławska, prezeska Stowarzyszenia BoMiasto
Na czym polega Twoja praca?
Pracuję w stowarzyszeniu BoMiasto, które zajmuje się przede wszystkim tematyką ekologii isprawiedliwej transformacji. Działamy również w obszarach związanych z partycypacją społeczną i budowaniem społeczeństwa obywatelskiego. Ja zajmuję się też edukacją młodzieży w kontekstach klimatycznych i śląskich, czyli w tematach odchodzenia od węgla, dbania o jakość powietrza, czy też aspektach związanych z przyszłością i tożsamością regionu. To wszystko jest ze sobą mocno połączone.
Ze Stowarzyszeniem jestem związana już blisko 5 lat. Wcześniej pracowałam jako koordynatorka projektu i z obiegiem dokumentów, a potem bardzo płynnie przyszło tworzenie własnych działań. Od roku jestem prezeską Stowarzyszenia, co jest dużym wyzwaniem. Czuję odpowiedzialność, ale wiem też, po co to robię i zawsze kieruję się misją Stowarzyszenia.
Czy spotkałaś się z takim pojęciem, jak zielone umiejętności i jeśli tak, to jak je rozumiesz?
W BoMiasto prowadzimy projekt „Zielone kołnierzyki”, który pozwala poznać wiele inspirujących kobiet, które niekoniecznie zajmują się stricte ekologią, ale niezależnie od stanowiska, które zajmują, te zielone umiejętności mają, wykorzystują i „posyłają dalej”. Te kobiety podkreślają w rozmowach, że zielone umiejętności są stricte związane z rzeczywistymi działaniami, w kontekście organizacji – firmy, korporacji, ale też wynikają zpotrzeb, które kierują nami oddolnie. I ja bym od tego zaczęła – mój osobisty proces dotarcia do tego, co jest dobre dla mnie i dobre dla środowiska, to jednocześnie zmiana codziennych czynności i nawyków, jeżeli chodzi o jedzenie, czy o kupowanie ubrań, podróże. To co robięw tych kwestiach na co dzień, ma znaczenie.
To są zielone umiejętności, które wykorzystuję w swoim życiu prywatnym, natomiast przekłada się to też bezpośrednio na pracę, bo w każdym działaniu, które kreuję w czasie mojej pracy nie opuszcza mnie myśl, żeby zrobić to jak najlepiej dla środowiska, jak najbardziej ekologicznie, z jak najmniejszą ilością niepotrzebnych rzeczy. Na przykład, nie robimy działań za pomocą jednorazowych gadżetów. Można zastąpić to działaniami w sieci i osiągnąć podobny efekt. To jest postawa związana ze zrównoważoną praktyką. I ja staram się stosować ją zawsze, we wszystkich dziedzinach życia, w domu, i w pracy. Myślę, że zielone umiejętności wiążą się z dbałością o siebie, żeby czuć, że robię dobrze i żyję z troską o środowisko, korzystam z zasobów, które już są etc.
Usłyszałam kiedyś takie zdanie, wypowiadane w kontekście ubrań, ale można odnieść je do wszystkiego – najbardziej ekologiczne ubrania to te, które już są w twojej szafie. W pracy również można dokonywać inwentaryzacji tego, co już mamy i zastanowić się, jak to wykorzystać czy ulepszyć. To działa nie tylko w kontekście rzeczy, ale także procesów.
Zapytam teraz o pracę od innej strony. Co wydaje Ci się ważne w budowaniu kariery? Jak sprawić, by praca była satysfakcjonująca, czyli żeby robić to, co lubimy, ale też żebyczuć, że to jest po prostu nasze?
To trudne pytanie, ale postaram się odpowiedzieć. Moja ścieżka kariery nie jest długa, ale intensywna. Doradziłabym, żeby szukać różnych rzeczy i próbować nowych rzeczy. Pamiętajmy, że zrobienie kilka razy tych „nowych rzeczy” powoduje, że kolejne nie będą stanowić już takiego wyzwania. Warunkiem jest robienie tego w zgodzie ze sobą. Warto stawiać sobie pewne granice, ramy, żeby czuć się w tym procesie komfortowo. Rozwój powinien się odbywać, nie kosztem siebie, ale w zgodzie ze sobą.
A wracając do zielonej strony kariery… czy każdy, Twoim zdaniem, może być zielonym kołnierzykiem?
Uważam, że nie każdy, ponieważ nie każdy posiada świadomość. Bardzo długo zastanawiałam się na swoim przykładzie, kiedy to do mnie doszło, że jest zmiana klimatu i że trzeba działać, że to nie jest tak, że węgla starczy na 150 300 lat etc. Kiedy to do mnie doszło, niestety nie pamiętam dokładnego momentu, ale wiem, że istotne jest odkrywanie różnych kontekstów. Tego, jak wyglądają inne miejsca na świecie w tym momencie, co się dzieje na przykład z pracownikami, co się dzieje w łańcuchach dostaw, co się dzieje w sferze klimatu, co o tym mówią naukowcy. To są tematy, które sama eksplorowałam w mediachspołecznościowych i tradycyjnych. Polecam bycie otwartym na to i pogłębianie swojej wiedzy. To jest pierwszy krok, żeby się rozwinąć w tym zakresie. Wracając do pytania, nie każdy będzie miał zielone umiejętności i nie każdy może dokonać zmiany, jeżeli sobie po prostu nie uświadomi tego, że jest problem.
Jeśli stwierdzimy, że problem jest, automatycznie trzeba mu jakoś zaradzić. Ponieważ jest to związane też z jakimś strachem, więc chcemy zagłuszyć tę emocję i podjąć racjonalne działania i znaleźć takie informacje, które trochę nas uspokoją. I tutaj pojawia się pytanie, co ja mogę zrobić, kiedy świat płonie? Jestem w Katowicach – w otoczeniu blokowiska i wydaje się, że nie za bardzo świat chciałby mnie posłuchać. Ale nie jest to prawda! Każdy z nas ma swój mały świat – świat osób, które znamy – przyjaciół, współpracowników, rodzinę. To bardzo ważne, żeby nie tylko słowami, ale swoim zachowaniem pokazywać, że zmiana na lepsze jest możliwa. Zawsze będą nieprzekonani, ale to nie może nas zrażać, bo na jednego nieprzekonanego zawsze znajdą się dwie osoby, które być może coś zmienią na lepsze w swoim życiu.
W pewnym sensie aktywista drzemie w każdym z nas. Aktywizm to nie tylko wychodzenie na barykady z transparentami i wygłaszanie haseł. To jest też działanie, które pokazujemy na co dzień. To jest mobilizowanie do zmian przykładem, autentycznością. Nie trzeba być aktywistą przez wielkie A, można aktywistą po prostu. W BoMiasto organizujemy wydarzenia edukacyjne polegające na rozmowach w mniejszym gronie, mające na celuotwarcie uczestników na nowe tematy. Każdy z nas posiada jakieś informacje, doświadczenia, historie, które mogą rozwinąć drugiego człowieka. I właśnie w takich oddolnych działaniach, kameralnych rozmowach widzę największy potencjał, jeżeli chodzi o zmiany, które muszą zajść w kontekście ochrony klimatu.
Masz rację, wszystko się zaczyna od świadomości, ale powiedzmy, że już ją mamy i chcemy zostać zielonym kołnierzykiem albo bardziej zazielenić swoją karierę – od czego zacząć? Czy od metody małych kroków i samodzielnego uczenia się? Czy od jakiejś formy edukacji formalnej?
Można robić wszystko, bo wszystko, jest dobre. Warto, oczywiście, zacząć od najprostszych rzeczy. Jeżeli nie wiem, gdzie szukać informacji, to w Polsce są różne organizacje pozarządowe, które są kopalnią wiedzy. Można wejść na ich strony i poznać podstawy. Jeżeli nie przekonują mnie międzynarodowe organizacje, wpisuję w przeglądarkę organizację z mojej okolicy. W takich lokalnych stowarzyszeniach na pewno znajdą się osoby z mojego miasta gminy, województwa, które organizują wydarzenia, posiadają wiedzę i są w stanie wytłumaczyć pewne kwestie. Na stronach internetowych lokalnych stowarzyszeń też częstosą materiały dotyczące bezpośrednio mojego „podwórka”. W tematyce ekologii możliwości jest naprawdę bardzo dużo, więc zachęcam do riserczu i poznania swoich organizacji. Można też zaobserwować w mediach społecznościowych osoby, które udzielają się w kwestiach klimatycznych – aktywnie działają, przekazują aktualne wiadomości, dane, raporty. Są również dostępne informacje pochodzące ze stron Unii Europejskiej – o tyle warto je odwiedzać, bo mają zweryfikowane źródła. Jak widać, informacje można czerpać z Internetuw najbardziej pospolity sposób, siedząc na swojej kanapie. Oczywiście, są różne studia podyplomowe w tym zakresie, ale to jest oferta już dla osób bardziej zainspirowanych i zaawansowanych tematycznie.
Zachęcam też zawsze do zapraszania przedstawicieli organizacji pozarządowych inawiązywania z nimi współpracy, np. poprzez różne nieformalne grupy, żeby podzielili się swoim doświadczeniem. To jest zawsze bardzo cenne i inspirujące. Rozmowy z innymi to najlepsza okazja do edukowania się i poszerzania horyzontów – do szukania i sprawdzania oraz ciągłego rozwoju siebie.
Podkreślam, od tematyki klimatu nie uciekniemy, ona się będzie przebijać w coraz większej liczbie obszarów. Nawet jak dopiero zaczynamy pracę w jakimś zawodzie, to na pewno mamy do czynienia z takimi dziedzinami jak logistyka, transport, komunikacja, czy zarządzanie zasobami ludzkimi. Tam zmiana klimatu już jest, a jeżeli jeszcze jej nie ma, to na pewno przyjdzie.
Dziękuję za rozmowę.
Materiał powstał we współpracy ze stowarzyszeniem BoMiasto