Dzień zero w nowej strefie płatnego parkowania. Uliczna rewolucja po katowicku

Dziś pierwszy dzień obowiązywania nowej poszerzonej strefy płatnego parkowania (SPP) oraz śródmiejskiej strefy płatnego parkowania (ŚSPP). Minęło kilka miesięcy, nim nadszedł dzień zero.

Na początku dzisiejszego tekstu chciałem podziękować tym wszystkim, którzy się starali, aby ta samochodowa rewolucja w Katowicach przebiegła pomyślnie. Być może was zaskoczę lub nie, ale moje podziękowania nie wędrują do urzędników, pracowników katowickiego urzędu miasta, nie powędrują też z pewnym odstępstwem do radnych Rady Miasta. Swoje słowa podziękowania kieruję przede wszystkim do lokalnych dziennikarzy. Zwłaszcza do dwóch redakcji: katowickiej Gazety Wyborczej oraz portalu katowice24.info. Dziękuję panu redaktorowi Przemysławowi Jedleckiemu, że przez cały czas podgrzewał temat, że pisał o różnego rodzaju wpadkach urzędników, dziękuję wreszcie za prowadzenie debaty i warsztatów. Dziękuję również panu redaktorowi Grzegorzowi Żądle, za zorganizowanie otwartej sesji pytań i odpowiedzi na temat SPP. Poza dziennikarzami chciałbym również podziękować miejskim aktywistom m.in. tym kryjącym się pod profilem Prowokator. Bartku, Kamilu wykonaliście kawał dobrej roboty: rozmawiając z mieszkańcami, zgłaszając uwagi do uchwały, czy nagłaśniając różnego rodzaju patologie związane z likwidacją/odtwarzaniem, słupkowaniem miejsc parkingowych. Chciałbym również podziękować moim sąsiadom z Koszutki tj. Pawłowi i Oskarowi za zaangażowanie w tej sprawie oraz koleżankom i kolegom z Rady Dzielnicy (z pewnymi wyjątkami), którzy stanęli na wysokości zadania i również przygotowali szereg uwag, propozycji zmian do uchwały. Na koniec chciałbym też podziękować dwójce radnych: Maciejowi Biskupskiemu i Adamowi Skowronowi. Oboje jako jedni z nielicznych radnych reprezentujących większość w radzie miasta organizowali spotkania i próbowali wyjaśniać mieszkańcom wprowadzane zmiany. Choć w przypadku radnego Adama Skowrona warto odnotować, że zaliczył również wpadkę, dając twarz akcji związanej z pisaniem listu do premiera Morawieckiego.

A teraz przejdźmy przez to jeszcze raz od początku. Dzisiejsze zmiany mają swoją genezę w roku 2019, kiedy to miasto zleciło badania dotyczące sytuacji parkingowej w mieście. Z badań wynikła potrzeba zmian, to jest m.in. poszerzenie strefy płatnego parkowania i podniesienia stawek za parkowanie. Przy okazji zwracam uwagę na datę przeprowadzenia badania tj. październik 2019, czyli był to okres przed pandemią. Kolejnym ważnym punktem determinującym zmiany było stanowisko Policji dotyczące dostosowania miejsc parkingowych do obowiązujących przepisów, mam tutaj na myśli wymiary miejsc parkingowych oraz ich odległość od przejść dla pieszych (10m). Tak naprawdę jest to przepis, który obowiązuje już przeszło 20 lat! A więc był czas na jego zaimplementowanie w tkance miejskiej, ktoś jednak wpadł na genialny pomysł implementacji właśnie teraz, kiedy poszerzamy w mieście SPP i ustanawiamy ŚSPP.

Co było dalej? Po drodze były konsultacje społeczne w sprawie SPP, była unieważniona przez wojewodę uchwała intencyjna, ale nie wywołało to tak wielkich kontrowersji i emocji jak pojawiające się pierwsze parkomaty. Największą sensację oczywiście wzbudziły urządzenia, które zostały zainstalowane poza obowiązującą starą SPP. Wcale mnie to nie zdziwiło, ponieważ większość z mieszkańców obudziła się pewnego pięknego wiosennego dnia z parkomatem pod swoim blokiem, nie mając żadnej informacji, jakie będą stawki, jakie będą granice przyszłej strefy i wreszcie, od kiedy zacznie ona obowiązywać. Moim zdaniem od tego właśnie momentu miasto zaczęło popełniać największe błędy, jak chodzi o komunikowanie zmian mieszkańcom. Uważam, że najpierw mieszkańcy powinni poznać propozycję zmian, następnie dopiero powinny pojawiać się urządzenia do uiszczania opłat. Wreszcie pod koniec maja pojawił się projekt właściwej uchwały, która odpowiedziała nam na szereg wątpliwości. Nie była to uchwała idealna, mieszkańcy zgłosili do niej szereg uwag. Odbyła się nawet debata z wiceprezydentem Bogumiłem Sobulą.

Nie ukrywam, z debaty wyszedłem spokojniejszy i z nadzieją, że to co nie za grało na początku (czyli informowanie mieszkańców) teraz zostanie nadrobione. Ta nadzieja trwała dość krótko mniej więcej do momentu, aż miasto rozpoczęło słupkową krucjatę i nawet jeszcze to w jakiś sposób dałoby się obronić i racjonalnie uargumentować np. brakiem środków, pewną przejściowością w działaniu. Niestety dochodzimy do momentu (lipiec 2023), kiedy ktoś w urzędzie wpada na kolejny genialny pomysł! Umyjmy niczym Piłat ręce i napiszmy list do premiera. To przecież nie my jesteśmy źli, tylko urzędnicy i ministrowie w Warszawie, którzy każą nam likwidować miejsca parkingowe w Katowicach! Słuchajcie, to był dla mnie moment, kiedy czar prysł! Zrozumiałem, że tym którzy decydują o kierunku działań, pomieszało się bezpieczeństwo mieszkańców z politycznym interesem. Ktoś nagle się ocknął i przypomniał sobie, że nie możemy drażnić mieszkańców, bo za kilka miesięcy wybory samorządowe. Wiecie, to trochę tak jakbyście byli lekarzem i nie chcieli pacjentowi przepisać leków, bo są niesmaczne i zmuszają go do wyrzeczeń, mimo że ratują mu życie. Tej konferencji i tego listu już nie dało się w żaden sposób obronić. Moim zdaniem to był moment, kiedy wszyscy ci, którzy widzieli w tych zmianach mimo wad, mimo kompromisów, szansę na dobrą zmianę w przestrzeni miasta, po prostu się odwrócili.

Później niestety było już tylko gorzej. Ulotki przyklejone do samochodów, likwidowanie miejsc parkingowych, odtwarzanie miejsc parkingowych, zmiany w organizacji ruchu, dziwne treści na tabliczkach pod znakami drogowymi, błędy na stronie www, a tuż przed startem dochodzi problem niedziałających tablic informacyjnych w centrach przesiadkowych. I to nie jest koniec, bo prawdopodobnie funkcjonowanie nowej SPP i ŚSPP przyniesie nam jeszcze wiele innych „niespodzianek”, bardzo chciałbym się mylić i ostatecznie pozytywnie zaskoczyć, bo kierunek działania miasta jest dobry, niestety wykonanie fatalne. Urząd oraz politycy powinni wyciągnąć z tej lekcji wnioski na przyszłość, bo tuż za rogiem jest potrzeba dalszego poszerzania SPP oraz ŚSPP. Trzymam kciuki za nas wszystkich!

Adrian Szymura
Adrian Szymura

Radny Dzielnicy Koszutka w Katowicach.