Mieszkańcy Katowic i załoga kopalni Staszic-Wujek odczuli potężny wstrząs. Spółka uspokaja: „Nikt nie ucierpiał”

Załoga kopalni Staszic-Wujek, mieszkańcy Katowic oraz okolicznych miast – ci wszyscy odczuli potężny wstrząs, do którego doszło w rejonie Uskoku Kłodnickiego. Media społecznościowe rozgrzało do czerwoności, bo katowiczanie alarmują, że wstrząs był naprawdę mocno odczuwalny. Ale Polska Grupa Górnicza uspokaja, że na szczęście nikomu nic się nie stało.

Do silnego wstrząsu górotworu doszło po północy, 5 października, dokładnie o godz. 0:24 w rejonie Uskoku Kłodnickiego. Odczuła go załoga kopalni Staszic-Wujek oraz wielu mieszkańców Katowic i okolicznych miast. Jak podaje Polska Grupa Górnicza, wstrząs miał energię 3x107J . „Najbliższe roboty górnicze prowadzane są w pokładzie 510 ścianą 20/510/S w odległości około 230 m na południe od jego epicentrum. Eksploatacja ścianą 20/510/S prowadzona jest w II-środkowej i I-przyspągowej warstwy pokładu 510 w północnej części pola S.”, czytamy w komunikacie PGG.

Spółka podaje, że przeprowadzona kontrola czynnych wyrobisk górniczych w promieniu co najmniej 300 m od epicentrum wstrząsu nie wykazała żadnych zniszczeń w wyrobiskach dołowych.

PGG uspokaja również, że choć wstrząs rzeczywiście był odczuwalny, to obyło się bez groźnych konsekwencji. „Nikt nie został poszkodowany”, poinformowano.

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa

Dziennikarz, wydawca strony głównej w „Super Expressie”.