Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
Kołodziej: Wybory poprzedzone lekturą
Od klasyki po tytuły najnowsze. Od literackiej fikcji przez reportaż, aż po poradniki. Dziesięć książek na przedwyborczy gorący okres.
Już 15 października staniemy przed szansą wyboru tych, którzy przez najbliższe kilka lat będą rządzić naszym krajem. Na ten przedwyborczy czas proponuję dziesięć książek, które mogą otworzyć oczy, zrozumieć schematy pewnych politycznych działań oraz ostatecznie okazać się przydatne w podjęciu decyzji przy kim krzyżyk postawić, a na kim go postawić.
Klasyczne spojrzenie: George Orwell „Rok 1984”, Ryszard Kapuściński „Cesarz”
Jeśli zaczynać to od klasyki. Orwell i Kapuściński na kartach swoich książek precyzyjnie pokazują, do czego może prowadzić oddanie władzy w ręce autokratów. Anglik już w latach czterdziestych XX wieku podzielił się obawami przed zalewem rosyjskich wpływów na Europę Zachodnią i konfliktem mocarstw. To, jak wyglądał powojenny okres po wschodniej stronie żelaznej kurtyny, Orwell przewidział dużo wcześniej, a manipulacja i techniki zastraszania obywateli ukazane w „Roku 1984” momentami przypominają przecież to, co działo i wtedy, i co ma miejsce także dzisiaj. O ile jego książka była literacką fikcją, o tyle Ryszard Kapuściński opierał się już w dużej mierze na faktach. „Cesarz”, dla którego podstawą są wydarzenia związane z polityczną aktywnością etiopskiego władcy Hajle Sellasje, daje obraz zakulisowych działań, w których krzyżują się polityka i tyrania. Dzięki podkoloryzowaniu niektórych wydarzeń oraz użyciu uniwersalnych obrazów, książka okazuje się mieć ponadczasowy charakter. Dla tych, którzy pragną zrobić karierę polityczną w myśl „mierny, ale wierny”, będzie stanowiła zapewne instrukcję, jak swoją służalczość przekuć w sukces (czego oczywiście nie polecamy).
Wyjaśniamy, objaśniamy: Timothy Snyder „O tyranii. Dwadzieścia lekcji z dwudziestego wieku”, Jan-Werner Müller „Co to jest populizm?”
Kilka lat temu Timothy Snyder, amerykański historyk i profesor Uniwersytetu Yale, napisał dwadzieścia jeden esejów ku przestrodze. Zrobił to w związku z wyborami w USA. Raczej nieprzypadkowo okazało się, że książka adresowana do amerykańskiego odbiorcy (w znaczeniu dokładniejszym: wyborcy) jest publikacją, którą czytać powinno się pod każdą szerokością geograficzną. Snyder pokazuje, że historia lubi kołem się toczyć, pewne schematy manipulowania informacjami i ludźmi nie zmieniają się od dawna, a populizm to jedna z najgroźniejszych broni jeśli chodzi o politykę. Skoro o populizmie mowa, Jan-Werner Müller napisał o nim książkę. Co więcej, zrobił to posługując się bardzo przystępnym językiem, dzięki czemu jej sedno powinno trafić do większości (?) czytelniczek i czytelników. W debacie publicznej oponenci bardzo często zarzucają drugiej stronie populizm. Czym właściwie jest i jak odróżnić go od właściwej krytyki? Gdzie szukać korzeni tego zjawiska i czy tło społeczno-historyczne ma wpływ na to, że jednostka lub grupa może być mniej lub bardziej podatna na jego wpływy? A może po prostu wszystko zależy od inteligencji i logicznego myślenia każdego człowieka? Sprawdźcie tę publikację i już więcej nie dajcie się nabrać populistom (bez względu, którą stronę sporu reprezentują).
Radykalizm jako broń: Klementyna Suchanow „To jest wojna”, Marcin Kącki „Chłopcy. Idą po Polskę”
Ideologia, szczególnie jeśli przybiera radykalną postać, nie jest nigdy niczym dobrym. Klementyna Suchanow i Marcin Kącki w swoich książkach skupili się właśnie na tej ciemnej stronie wpajania ludziom pewnych haseł. Wszystko, co zostało zawarte w kolejnych rozdziałach publikacji „To jest wojna”, jeszcze niedawno działo się na ulicach, placach i skwerach wielu polskich miast, miasteczek i wsi, w Sejmie, przy Nowogrodzkiej i niemalże w co drugim domu. Jak pokazuje codzienność – sprawa ciągle nie doczekała się szczęśliwego finału, a wszystko było kalką wydarzeń z państw, gdzie radykalna władza wprowadzała w czyn swoje słowa. „Chłopcy” z kolei są pozycją, w której Kącki sugestywnie wskazuje na to, że radykalizm i antykobiecy wymiar działalności prawno-społecznej jest w smak środowiskom, które – co dziwić powinno najbardziej – z coraz większymi sukcesami biją się o atencję i głosy wyborców. O książce na łamach Śląskiej Opinii pisał Robert Sobocik.
Zmienić świat oddolnie: Przemysław Witkowski „Jak zatrzymać falę nienawiści?”, Angelina Jolie, Nicky Parker, Geraldine Van Bueren „Poznaj swoje prawa i broń ich. Przewodnik dla młodych”
Działania części politycznego środowiska nastawione są wyłączeni na polaryzację Polaków oraz doprowadzenie do sytuacji, w której nienawiść zacznie górować nad zdrowym rozsądkiem i empatią. Z pytaniem o to, jak zatrzymać ten niechlubny trend, próbuje zmierzyć się Przemysław Witkowski. Udziela na nie odpowiedzi wielowątkowej, na każdym etapie zwracając uwagę na osobny aspekt tego dużego i niezwykle ważnego problemu. Autor udowadnia też, że rośnięcie w siłę skrajnych grup i radykalnych ruchów ma swoje źródła głównie w przeświadczeniu o bezkarności i braku oporu społeczeństwa, które często po prostu nie wie, jak walczyć z takim złem. Dlatego też warto poznać swoje prawa i skutecznie ich bronić. Z pomocą w tej kwestii przychodzi natomiast publikacja sygnowana logiem Amnesty International, w której nie tylko pokazane zostało jak coś zrobić, ale także kto do tej pory potrafił uporać się z konkretnym problemem, takim jak chociażby rasizm czy brak równych szans dla przedstawicieli różnych płci. Obie publikacje udowadniają, że inicjatywna oddolna zmienia świat – małymi krokami, ale jednak zmienia.
Skupmy się na tu i teraz: Adam Sokołowski „Reżim. Doniesienia z putinowskiej Polski”, Jerzy Baczyński „PrzyPISy, czyli krótka historia 8 długich lat”
Nie oszukujmy się: to wszystko zmierza do tego, aby po 15 października Polska była krajem demokratycznym, bezpiecznym, proeuropejskim, o stabilnej i liczącej się pozycji w tej części kontynentu. W zasadzie powinienem teraz użyć frazesu, że „o tym, że przez ostatnie osiem lat sytuacja zrobiła się daleka od idealnej, przekonywać nikogo nie trzeba”, ale jednak – niestety – trzeba. Pięknie, z dokładnością i bez pozostawienia pola do dyskusji zrobił to Adam Sokołowski. Coś, co początkowo było tylko profilem na Facebooku, którego ideę streszczało hasło piętnowania hipokryzji obecnej władzy oraz pokazania jej nadużyć, przerodziło się finalnie w publikację książkową (wszak nie każdemu może odpowiadać internetowa forma przekazu). W swoim stylu dwie kadencje partii Jarosława Kaczyńskiego podsumował również redaktor naczelny tygodnika „Polityka”, Jerzy Baczyński. Ukazujące się pierwotnie na łamach gazety tytułowe „PrzyPISy”, teraz – po selekcji i tylko w części – zostały zebrane i wydane drukiem jako publikacja zwarta. Czytane jako całość stanowią nie tylko dokumentację tego, co działo się w kolejnych tygodniach i miesiącach PiS-owskich rządów, ale są także dowodem powolnych zmian w kraju, mentalności ludzi oraz oporu tych, którzy nieskuteczność władzy i jej karygodne czyny widzieli od samego początku.
Bez względu na wszystko wykorzystajcie przywilej, jaki wam przysługuje i 15 października odwiedźcie lokal wyborczy i zagłosujcie: świadomie i demokratycznie.