Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
Ruch Samorządowy TAK dla Polski w obronie środowiska
– Chcielibyśmy ochronić zasoby przyrody i kultury nie tylko dla nas, ale też dla przyszłych pokoleń – mówili jednym głosem samorządowcy na środowej konferencji Ruchu Samorządowego TAK Dla Polski w Mikołowie. To protest przeciwko nowelizacji ustawy o ocenie oddziaływania na środowisko.
Mikołów to 40-tysięczne miasto, które w dużym stopniu może ucierpieć na budowie Kolei Dużych Prędkości. Samorządowcy z miasta obawiają się, że zmiany w prawie, jakie właśnie są procedowane, mogą doprowadzić do kompletnej degradacji środowiska, a także pominięcia mieszkańców w procesie decyzyjnym.
– Mikołów jest smutnym przykładem pokazującym, jak rząd nie liczy się z wolą mieszkańców. Widać to na przykładzie dwóch procedowanych projektów, a więc tzw. #LexKnebel (nowelizacja ustawy o ocenie oddziaływania na środowisko), a także projektu Kolei Dużych Prędkości, który w nieodwracalny sposób niszczy i degraduje nasze 800-letnie miasto. Prosiliśmy, aby ktoś ze strony rządowej z nami usiadł, porozmawiał, abyśmy przeprowadzili konsultacje, ale w języku PiS istnieje tylko monolog – mówi Mateusz Handel, zastępca burmistrza Mikołowa. Jak dodaje priorytetem w regionie jest budowa kolei metropolitalnej. – Kolej nie może się kojarzyć z osobistymi dramatami, a z postępem i rozwojem – mówił.
Dużym problemem w nowelizacji ustawy jest fakt pominięcia mieszkańców w procesie decyzyjnym. To może mieć ogromny wpływ na otaczającą rzeczywistość. – Pozwoli na wyłączenie głosu społeczeństwa z procesów decyzyjnych przy inwestycjach strategicznych, jak choćby CPK. Czujemy się zaniepokojeni i oszukani. Nowelizacja pozwala odebrać nam ostatnią deskę ratunku – wtóruje Katarzyna Syryjczyk-Słomska, przewodnicząca mikołowskiej Rady Miejskiej.
Spornym punktem jest rozdział Va, który w nowelizacji pojawił się nagle, w tym roku. Mówi on o inwestycjach strategicznych i o specjalnym ich traktowaniu. – Sporządzono tzw. wrzutkę do nowelizacji. Jesteśmy zaniepokojeni sposobem w jakim procedowane jest prawo w Polsce. Dział Va łamie dyrektywy europejskie dotyczące siedlisk i wód. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że linia 170 KDP zaliczona zostanie właśnie do inwestycji strategicznych – przyznaje Ewa Chmielorz, mikołowska radna. Tak może się stać na mocy rozporządzenia Rady Ministrów, co będzie już sprawą uznaniową.
Determinacja mieszkańców Mikołowa spowodowała, że wcześniejszy przebieg Kolei Dużych Prędkości został przeniesiony. – Nadal jednak podejmuje się próbę realizacji trochę na siłę – mówi dr Paweł Kojs ze Śląskiego Ogrodu Botanicznego. – Czujemy się bezradni, bo choć chcemy, aby wszystko działało z zasadami, to zawsze znajdowane są sposoby, aby zasady były łamane. Chcielibyśmy ochronić zasoby przyrody, kultury nie tylko dla nas, ale też dla przyszłych pokoleń. Potrzeba więcej zaufania do organizacji samorządowych i do samorządu – dodaje.
Samorządowcy przyznają, że nikt z nimi nie rozmawia, a kolej, która powinna łączyć, dzieli – dosłownie i w przenośni. Zmiany w inwestycjach strategicznych i przebieg KDP może spowodować dramaty, a także doprowadzić do nieodwracalnych zmian. – Nie możemy się na to zgodzić – mówią.
Także w trakcie konferencji, prezes Ruchu Samorządowego TAK Dla Polski Śląskie, Arkadiusz Chęciński zauważył, że już w ciągu kilku najbliższych miesięcy, Polaków czekają kolejne dramaty związane z rachunkami, tym razem za gaz. – Od mieszkańców Sosnowca otrzymałem rachunek. Mała ciekawostka, o której w trakcie kampanii nikt nie mówi. W tym roku suma wynikająca z prognozy zużycia na poziomie 67 m3 to 194 zł – to opłata za 2 miesiące, a po nowym roku kwota ta wzrośnie do 348, a w kolejnych miesiącach do 414 zł. To wzrost cen o ponad 100 procent – alarmuje prezydent Sosnowca.
Ruch Samorządowy TAK dla Polski