Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
Szymura: Zimowy sezon ogórkowy!
Pamiętacie moją ostatnią wizytę na katowickiej giełdzie warzywno-owocowej? To było w czerwcu zeszłego roku, pisałem wówczas o marnowaniu żywności i braku systemowego rozwiązania tego problemu na giełdzie przy ulicy Pukowca.
Wczoraj wróciłem w to miejsce. Pomyślałem, że zimą być może marnujemy mniej żywności, ponieważ znacznie częściej warzywa i owoce docierają do nas z odległych rejonów świata i takie marnotrawstwo się po prostu nie opłaca. Niestety okazało się, że jestem w błędzie, zaś w środku zimy, w Polsce mamy najprawdziwszy sezon ogórkowy! Wystarczył kilkuminutowy spacer, by znaleźć wyrzucone dobre kilka kilogramów ogórków. Oczywiście duża część z nich nie nadawała się już do spożycia, jednak spośród tych nienadających udało mi wyjąć po chwili kilka zupełnie zdrowych ogórków. Jak możecie zobaczyć na załączonym zdjęciu, tych ogórków jest kilka kartonów!
Parę kroków dalej znów ogórki! Tym razem to odmiana tych długich tzw. szklarniowych. I tutaj znów znalazło się całkiem sporo takich, które nadawały się jeszcze do spożycia. Kawałek dalej kontener na odpadki załadowany modrą kapustą i pomidorami. I pewnie tam też można by znaleźć coś, co nadaje się do zjedzenia.
Pewnie część z was uważa, że to wstyd zbierać takie warzywa. Absolutnie się z tym nie zgadzam. To po prostu nasza głupota, produkować zbyt wiele niż potrzebujemy, kupować zbyt wiele niż potrzebujemy. To jest najzwyczajniej w świecie nieekonomiczne i nieekologicznie. Pomyślcie, ile: wody, nawozów, energii elektrycznej czy paliwa zużywamy tylko po to, aby wyprodukować towar, który następnie ląduje na śmietniku!
Co możemy zrobić?
Oczywiście produkować mniej, kupować mniej i tak dalej. Co jednak, gdy mleko już się rozlało? Możemy podejść do towaru z większym szacunkiem i go najzwyczajniej w świecie przebrać, odłożyć w jedno miejsce i pozwolić zabrać wszystkim, którzy mają na to ochotę. W ten sposób działa w Mediolanie oraz Rzymie stowarzyszenie #RECUP (ich profil znajdziecie na Facebooku). Członkowie stowarzyszenia regularnie odwiedzają targowiska Mediolanu oraz Rzymu skąd odbierają od sprzedawców towar, który się nie sprzedał i następnie przekazują go wszystkim innym biorącym udział w akcji (organizacje trzeciego sektora, potrzebujący etc.).
Naprawdę zazdroszczę Włochom!