Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
Reanimacja PiS w Katowicach
W klubie PiS w Radzie Miasta Katowice dokonał się przewrót. Młodzi działacze spychani od dawna na margines przez starszych skupionych wokół Piotra Pietrasza, dokonali zmiany władzy. Czego ukoronowaniem była ostatnia sesja Rady Miasta.
Mowa tu o Bartoszu Wydrze i Dawidzie Kamińskim, najmłodszych i najaktywniejszych działaczach PiS w mieście. Ten pierwszy w efekcie konfliktu z Piotrem Pietraszem, w ostatnim czasie działał w Radzie Miasta jako radny niezrzeszony. Zawodowo związany jest ze spółką miejską w Sosnowcu, mieście zarządzanym przez Arkadiusza Chęcińskiego, lidera ruchu samorządowców Tak Dla Polski. Natomiast Kamiński od niedawna pracuje w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Śląskiego, jako zastępca Dyrektora Departamentu Sportu. Jest też bardzo aktywny w mieście, angażuje się w organizację imprez sportowych i współpracę z mieszkańcami. Od działaczy PiS słychać, że wskazuje się go jako przyszłego kandydata partii na prezydenta Katowic.
To pasuje do obecnej sytuacji prezydenta Marcina Krupy, który w ostatnich wyborach był wspierany i popierany przez PiS. Jednak w ostatnim czasie częściej pokazuje się w otoczeniu opozycji – tej lokalnej i krajowej. Tymczasem na ostatniej sesji Rady Miasta, PiS pod przewodnictwem nowego radnego stał się bardziej zaczepny w stronę rządzącego w mieście Forum Samorządowego.
Piotr Pietrasz to natomiast wierny działacz PiS, który z Jarosławem Kaczyńskim jest od czasu Porozumienia Centrum. Pracuje w katowickich wodociągach i zasiada w radzie nadzorczej Radia Katowice. Jest liderem katowickiego Klubu „Gazety Polskiej”. Od obecnych i byłych działaczy PiS można było usłyszeć, że jego metodą na utrzymanie władzy jest dławienie jakichkolwiek przejawów aktywności innych członków. Co było dość widoczne – PiS w Katowicach był aktywny jedynie w przypadku wpadek lub działań działaczy ogólnopolskich i regionalnych. Jedną z takich „wpadek” była lustracja chorego Kazimierza Kutza przez Pietrasza. W skasowanym póżniej wpisie wyliczał on zarobki Kutza – było to na chwilę po tym, jak środowisko artystów rozpoczęło zbiórkę na leczenie Kutza.
Wracając do głównego wątku – do przewrotu w cztero/pięcio osobowym klubie radnych, młodzi działacze potrzebowali jeszcze jednego głosu. Mówi się, że przyłączył się do nich radny Wiesław Morowiec, zawodowo związany z Katowickimi Wodociągami. Zdaje się, że wkrótce lub już zmienił miejsce pracy.
W tej układance jest jeszcze Mariusz Skiba, wiceprezydent miasta z nominacji PiS, który po objęciu stanowiska po ostatnich wyborach zwolnił miejsce w Radzie Miasta dla Dawida Kamińskiego. To Mariusz Skiba ma najwięcej do stracenia, bo jeżeli radni PiS obejmą ostrzejszy kurs wobec Marcina Krupy, to zapewne zostanie odwołany.