W katowickich Murckach można spotkać, króliki, kozy, a w Boże Narodzenie owce i barany. Właściciel zwierząt, Filip Bałazy przyznaje, że pasja do hodowli to rodzinna tradycja, która na jakiś czas została przerwana, lecz postanowił do niej powrócić. „W zimę organizujemy w ogrodzie żywą szopkę bożonarodzeniową. Ta tradycja trwa już od dwóch lat, stąd moja hodowla, można powiedzieć kontynuacja rodzinnej pasji” opowiada.

Na co dzień w murckowskim ogrodzie można spotkać króliki, które są mieszkańcami uroczego „Króliczoka” oraz dwie kozy, dla których została wybudowana specjalna zagroda. Nad stadem czuwa Bosman, pies rasy Beagle. „Hodowla z roku na rok się powiększa. Zimą wypożyczamy owce i barany od zaprzyjaźnionego gospodarza, podobnie było z kozami, jednak postanowiliśmy zatrzymać je na stałe, z królikami jakoś samo to wyszło, a do ich grona dołączyła jeszcze świnka morska” mówi Filip Bałazy. „Zwierzaki jedzą głównie zboża wymieszane z paszą, buraki, kapustę, marchew, a na deser jabłka. W sezonie chętnie zajadają się truskawkami” dodaje.

Zapytaliśmy gospodarza czy podczas Świąt Wielkanocnych zwierzęta dostają role aktorskie podobne do tych z bożonarodzeniowej szopki. „Jeszcze nic takiego nie wymyśliliśmy, jednak młodsze kuzynostwo chętnie odwiedza Króliczok w Wielkanoc” odpowiada Filip Bałazy.

Natalia Wrocławska
Natalia Wrocławska