Czy Europę czeka nowe Monachium?

Nowy Chamberlain rodem z Nowego Jorku wygrał wybory w Ameryce i walczy o Pokojową Nagrodę Nobla.

Pokój jest hasłem przewodnim, ale w zależności od rejonu świata sposób zaprowadzenia pokoju jest różny, a i cele oraz traktowanie sojuszników zupełnie różne.

Na Bliskim Wschodzie Trump popiera Izrael Netanjahu, niezależnie jakie metody tenże stosuje w walce z Hamasem czy Hezbollahem, nawet jeżeli w strefie Gazy niszczone były całe miasta i ginęły dziesiątki tysięcy cywilów. Metodą na zaprowadzenie pokoju ma być wysiedlenie Palestyńczyków z ich ziemi, a Gaza ma stać się riwierą i być przekazana docelowo Izraelowi.

W sprawie Ukrainy Trump podjął rozmowy z Putinem bez poważnych konsultacji z europejskimi sojusznikami, bez uwzględnienia ich interesów bezpieczeństwa i bez poszanowania integralności samej Ukrainy i jej interesów.

W pierwszej rozmowie z carem Putinem zrezygnował za Ukrainę z jej aspiracji wstąpienia do NATO, zaakceptował zabór przez Rosję wschodniej Ukrainy i wyłączył Zełeńskiego z podpisania traktatu pokojowego, domagając się razem z Putinem przeprowadzenia na Ukrainie wyborów po zawieszeniu broni, a przed zawarciem traktatu. Na Ukrainie troszczy się głównie o zabezpieczenie interesów USA w postaci dostępu do metali ziem rzadkich i innych surowców w zamian za dotychczasowe wsparcie militarne i finansowe.

To naprawdę pachnie nowym Monachium, w którym dzisiaj zresztą rozpoczyna się doroczna konferencja na temat bezpieczeństwa międzynarodowego.

Nowa administracja amerykańska, bardziej obcesowo niż jakakolwiek przed nią, zakomunikowała też Europie, że centrum zainteresowania USA przenosi na strefę Pacyfiku i rywalizację z Chinami, a Rosja ma wrócić do grupy G7, najbardziej rozwiniętych krajów świata.

Rozumiejąc ten pacyficzny priorytet amerykańskiej polityki nie można wyrazić zdziwienia traktowaniem Unii Europejskiej i NATO jako rywala gospodarczego i wspieraniem przez Trumpa tendencji odśrodkowych w Europie.

Rozbicie Unii Europejskiej i osłabienie więzi sojuszniczych nie tylko doprowadzi do wzmocnienia imperialnej Rosji, ale też utrudni Ameryce globalną rywalizację z Chinami i innymi wschodzącymi mocarstwami.

Za racjonalne z punktu widzenia Ameryki i interesów zachodniego świata należy uznać natomiast żądanie zwiększenia przez europejskich sojuszników wysiłku zbrojeniowego i odbudowy zdolności militarnych Paktu w Europie. Oczywiście 5% PKB jest nierealne i nie spełniają tego kryterium same Stany Zjednoczone; zbliża się do niego natomiast prymus NATO – Polska.

3% PKB na obronę jako standard dla NATO wydaje się być realistyczne na dzisiaj. Mocy produkcyjnych przemysłu zbrojeniowego też nie uda się odbudować w ciągu roku, potrzeba na to lat kilku i to pod warunkiem zmiany polityki przemysłowej Unii, dzisiaj spętanej zieloną ideologią.

W sytuacji dojścia do władzy nieodpowiedzialnej ekipy w Waszyngtonie, tym bardziej potrzebne jest utrzymanie jedności Europy, w sferze bezpieczeństwa – z udziałem Wielkiej Brytanii.

Ukraina, wyczerpana wojną, bez wsparcia Ameryki, nie może jednak nadal walczyć. Sama Europa nie jest gotowa, aby zastąpić w pełni Stany Zjednoczone w sferze finansowej, dostaw broni i wyposażenia armii.

Zawarcie pokoju teraz, a raczej zawieszenie broni jest w obecnej sytuacji jednak niezbędne i nieuniknione. Europa dopiero odbudowuje swoje moce produkcyjne w przemyśle zbrojeniowym i powiększa własne siły zbrojne oraz próbuje zbudować politykę obronną w ramach Unii Europejskiej. Nie dysponuje potencjałem strategicznym na miarę Rosji i nie może działać na większą skalę bez amerykańskiego parasola.

W samej Ukrainie społeczeństwo jest wyczerpane wojną, a władze w tej sytuacji nie zdecydowały się na powołanie nowych (młodszych) roczników pod broń.

Prezydent Zełeński próbuje dostosować się do biznesowego podejścia Trumpa.

Myślę, że na dzisiaj Europa powinna wywierać presję na administrację amerykańską w sprawie warunków rozejmu i domagać się udziału w negocjacjach, jak również być gotowa na wysłanie misji rozjemczej. Potrzebne są również realne gwarancje dla niezawisłości państwa ukraińskiego i bezpieczeństwa nowych granic, także w sytuacji gdyby miały to być granice tymczasowe.

Rosję Putina trzeba skutecznie zatrzymać nad Dnieprem, a Trumpa bronić przed nim samym i jego doradcami i w ten sposób uniknąć nowego Monachium.

Zbyszek Zaborowski
Zbyszek Zaborowski

Poseł na Sejm II, III, IV, V i VII kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego V kadencji, w latach 2016–2019 wiceprzewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej.