Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
Polska w grze: między czipami a malinami
Polska nie jest technologicznie w malinach, panie redaktorze Chraboto. Polska nie jest też tylko liderem w eksporcie kurczaków i malin, panie redaktorze Szułdrzyński. Jeśli jedno i drugie ma jakąś wartość w dzisiejszej debacie o przyszłości naszej gospodarki, to jest nią kluczowy fakt: mamy wybór. I ten wybór właśnie teraz powinniśmy podjąć.
Gorąca dyskusja na łamach „Rzeczpospolitej” między Michałem Szułdrzyńskim a Bogusławem Chrabotą doskonale pokazuje nasz narodowy dylemat. Czy mamy aspiracje technologiczne, czy powinniśmy pogodzić się z losem dostawcy surowców i producenta żywności?
Czy Polska może konkurować na polu sztucznej inteligencji? Michał Szułdrzyński mówi, że powinniśmy, bo to AI wyznacza dziś geopolityczny układ sił. I ma rację. Tylko że Bogusław Chrabota odpowiada, że my już przegraliśmy. Nie mamy wielkich firm IT. Nie mamy wsparcia politycznego. Nie mamy szans na dogonienie Doliny Krzemowej. Tymczasem startup ElevenLabs, który podbija USA, wyceniany na 3 miliardy dolarów, stworzyli polscy inżynierowie. Rozwijają jedną z najbardziej obiecujących technologii syntezatorów mowy AI na świecie.
To też polscy programiści stworzyli globalne sukcesy w branży gier. CD Projekt, Techland, 11 bit studios – te firmy nie są niszowymi startupami. To giganci, którzy eksportują produkty cyfrowe za miliardy dolarów. Polska nie produkuje własnych półprzewodników, ale produkuje światowej klasy gry. Cyberpunk 2077 i Wiedźmin 3 odpowiadają za niemal 2% całego polskiego eksportu do USA.
Tak, dobrze czytacie. Dwie gry odpowiadają za prawie dwa procent eksportu do jednej z największych gospodarek świata. To sektor, który nie tylko rośnie, ale pokazuje, że mamy w Polsce know-how, talent, odwagę i determinację, by budować nowoczesną gospodarkę opartą na technologii. Brakuje nam tylko jednego: politycznej wizji i wsparcia.
Unijny Kompas Konkurencyjności jasno wskazuje, że Europa musi działać szybko, jeśli chce utrzymać swoją pozycję na globalnym rynku. Dekarbonizacja nie jest fanaberią ekologów, ale strategicznym fundamentem nowoczesnej gospodarki. Europa stawia na czystą energię, bo wie, że to przyszłość – tańsza, stabilniejsza, suwerenna. Polska powinna zrobić to samo. Inaczej zostaniemy ze starymi technologiami na serio.
Zamiast kłócić się o to, komu zabrać 800+, kandydaci na prezydenta RP powinni rozmawiać o tym, jak zbudować Dolinę Zielonych Technologii nad Wisłą. Niech politycy – Rafał Trzaskowski, Szymon Hołownia, Magdalena Biejat, Sławomir Mentzen – zaczną w końcu mówić o tym, jak sprawić, by Polska stała się hubem zielonego przemysłu. Jak przyciągnąć inwestycje w nowoczesne magazyny energii, jak wesprzeć firmy pracujące nad zeroemisyjnymi technologiami, jak stworzyć ekosystem dla startupów zajmujących się AI, OZE, elektromobilnością.
Jeśli dzisiaj nie zadbamy o to, by być częścią globalnej gospodarki przyszłości, jutro nie będziemy mieć nawet tych malin. A zamiast czipów, będziemy eksportować tylko drewno z wyżynanych w pień polskich lasów.