Dziesięć lat, dziesięć utworów

Pięć albumów w dziesięć lat to wynik, którego nie powstydziłaby się pewnie żadenmuzyczny wykonawca. Eskaubei & Tomek Nowak Quartet w najnowszym wydawnictwie „10/10” celebrują dekadę wspólnego grania, a jednocześnie udowadniają, że wciąż mają wiele do zaoferowania – zarówno w tekstach, jak i w muzyce.

Album „10/10” to jubileuszowe podsumowanie działalności projektu Eskaubei & Tomek Nowak Quartet, ale nie takie w rodzaju kompilacji the best of. Celebracja, której efektem jestprezentowana płyta, nie nastawia się mocno na wspomnienia. W zasadzie wątek ten pojawia się tylko w utworach „10 lat” (swego rodzaju podsumowanie wspólnej, trwającej dekadę przygody) oraz otwierającym „Nie było tego w planach”, gdzie Eskaubei skupia się nie na samym funkcjonowaniu zespołu, ale drodze prowadzącej od szkolnych schodów, na których pisał teksty, aż do obecnego momentu w jego muzycznym życiu. Płyta ponadto jest dowodem na to, że połączenie jazzu i rapu nie było nigdy dla E&TNQ jednorazowym eksperymentem, a pełnoprawnym stylem, który w wykonaniu tego składu brzmi naturalnie niczym jazz na Manhattanie w niedzielne popołudnie.

Eskaubei w warstwie tekstowej sięga głęboko – zarówno w czasie, jak i w emocjach.Pokazuje, że liczą się małe rzeczy i codzienne zwycięstwa („Little T”), akcentując wartości, którym hołduje, a także te, których oczekuje od otaczających go ludzi („Święty spokój, dobry vibe”). Jednym z mocniejszych punktów albumu jest utwór „Hang”, gdzie gościnnie pojawia się Aleksandra Tocka (swoją drogą, obserwując historię zespołu, odnoszę wrażenie, że wokalistka i didżej Mr Krime to nieformalni członkowie grupy, osoby, które nie tylko wspierają muzyków w działaniach studyjno-scenicznych, ale przede wszystkim przyjacielsko-życiowych) – refleksyjna opowieść o artystycznej pasji, życiowych zawieszeniach, niepewnościach i momentach, gdy jedynym sposobem na utrzymanie równowagi jestimprowizacja – niczym w jazzie. Nie zabrakło też rapowego pazura – w przywołanym już kawałku „Hang” rzeszowski emcee przypomina o swoich hip-hopowych korzeniach, przy okazji umiejętnie wplatając odwołania do rapowej sceny.

Pod względem muzycznym „10/10” jest świadectwem, że kwartet wciąż eksploruje nowe dźwiękowe rejony. Tomasz Nowak, jako lider instrumentalnej części zespołu, postawił na bogate aranżacje, gdzie jazzowy trzon przeplata się z soulowymi wstawkami, a miejscami nawet z filmową melancholią. Pianista Kuba Banaszek, który w wyniku roszad osobowychdołączył do składu najpóźniej, wniósł do brzmienia świeży powiew, który w połączeniu z odpowiadającymi za rytm Alanem Wykpiszem (bas) i Maksymilianem Olszewskim (perkusja) dopełnia klubowy groove kolejnych kompozycji. Dodatek smyczków w kilku utworach jest niczym muśniecie elegancji, ale bez popadania w przesadny patos – to bardziej kropla wina w jazzowej, mocnej kawie niż cała butelka w melodramatycznym kieliszku. Warto docenić różnorodność – od instrumentalnych przestrzeni po utwory z kobiecymi partiami wokalnymi, gdzie wspomniana już Aleksandra Tocka nadaje albumowi subtelności(„Bez Ciebie nie ma mnie”).

Wydany w 2024 roku album „10/10” to solidny materiał pokazujący, że Eskaubei & Tomek Nowak Quartet, pomimo dekady w jazzowo-rapowej grze, nie odcinają kuponów, szukają, są głodni nowych pomysłów i wciąż potrafią pozytywnie zaskakiwać. Album jest jak dobrze wyważona kolacja degustacyjna – znajdziemy tu zarówno lekkie amuse-bouche, jak i pełnokrwiste dania główne. Panowie nie wywracają przy tym stolika – polskiej sceny muzycznej – do góry nogami. Robią za to coś istotniejszego: niczym pewien warszawski raper piętnaście lat temu, dokonują zamachu na przeciętność – tę muzyczną, popkulturową, a nawet społeczną. Fani jazzu i rapu nie powinni być rozczarowani, podobnie jak słuchacze z tak zwanymi z otwartymi głowami. A reszta? Cóż, może to właśnie ich szansa, aby zacząć obcować z czymś ciekawszym niż radiowa papka.

Eskaubei & Tomek Nowak Quartet, „10/10”, Wojewódzki Dom Kultury w Rzeszowie, 2024.

Mateusz Kołodziej
Mateusz Kołodziej

Nauczyciel j. polskiego, autor książek, były bloger muzyczny.