Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
10 ważnych książek z 2024 roku
Od pewnego czasu w kwestii czytania książek i słuchania muzyki jestem (chyba) szczęśliwym człowiekiem. Po ponad piętnastu latach narzucania na siebie presji bycia na bieżąco z nowościami i gonienia wręcz za tym, aby każdą istotną premierę poznać i jak najszybciej wyrazić na jej temat opinię w formie recenzji lub wpisu w social mediach, odpuściłem ten nigdy niekończący się wyścig. Efekt? Nie czytam i nie słucham znacząco mniej, ale mam więcej czasu na to, aby sięgać po tytuły, które nie ukazały się bieżącym roku wydawniczym. Tworząc to zestawienie miałem jednak – wreszcie – świadomość, że jestem przekonany co do jego kształtu. Być może nie każdy znajdzie tutaj książki, które wywarły na nim największe wrażenie w minionym roku. Zapewne sam sporo tytułów jeszcze nadrobię i za rok, dwa lub pięć lat, kiedy ktoś zapyta mnie, jakie książki z 2024 roku uznaję za najlepsze, moje top10 będzie wyglądało odmiennie do tego, co prezentuję dzisiaj. To jednak zupełnie normalne i nie ma sensu z tym walczyć.
Dziesięć poniższych książek wybrałem według klucza ważności – przede wszystkim dla mnie (tak, to trochę egoistyczne, ale obcowanie z szeroko pojętą kulturą i sztuką jest przecież egoistyczne, nie zapominajmy o tym i szukajmy w tym przyjemności przede wszystkim dla siebie), ale także – mam nadzieję – dla społeczeństwa. Co istotne – tematy publikacji nie dublują się, ale po połączeniu i zestawieniu ze sobą, niczym puzzle, tworzą większą całość.
Kolejność prezentowanych książek jest przypadkowa.
Dorota Masłowska „Magiczna rana”, Wydawnictwo Karakter, 2024.
Dorota Masłowska w „Magicznej ranie” kolejny raz udowadnia, że jest jednym z najważniejszych głosów literatury polskiej XXI wieku. Na kartach nowej książki wnikliwie analizuje współczesne społeczeństwo, ukazując jego absurdy i sprzeczności, kontynuując misję demaskowania społecznych iluzji i ukrytych mechanizmów. Jest ironia, fragmenty angażujące czytelników, skłaniającą do refleksji.
Aleksandra Przegalińska, Tamilla Triantoro „Przenikanie umysłów. Potencjał twórczy współpracy z AI”, Wydawnictwo AI Books, 2024.
Temat sztucznej inteligencji wywołuje gorące dyskusje, prowadząc przy okazji do konfliktu na wielu płaszczyznach. Podobnie jak w wielu przypadkach, także i w tym jest tak, że obie strony mają trochę racji. Sam staram się stać pośrodku, wsłuchując się w argumenty tych, którzy wyrażają obawy, jak i tych, którzy widzą w AI szansę na lepsze jutro. Dlatego też „Przenikanie umysłów” jest książką ważną, ponieważ autorki zabierają wyważony głos, prezentując przy okazji przykłady i dowody na dobre wykorzystanie nowych technologii. Zresztą sama książka jest tego najlepszym przykładem, ponieważ powstała przy współpracy z AI – podkreślam przy współpracy, której nie należy rozumieć jako „wygenerowanie przez AI”, z czym niestety – w mniejszych lub większych rozmiarach – mamy i mieć będziemy coraz częściej do czynienia. Pozycja zarówno dla osób zielonych w temacie, jak i tych, którzy orientują się w zagadnieniach związanych ze sztuczną inteligencją i szukają inspiracji do jej twórczego wykorzystania.
Karolina Wasielewska „Polka Gola! O kobietach w futbolu”, Wydawnictwo KrytykiPolitycznej, Warszawa, 2024.
„Polka gola!” to zbiór reportaży o kobietach grających w piłkę nożną. Siłą rzeczy kwestia futbolu musiała zostać poruszona, ale i tak ważniejsze wydają się w tym wszystkim same bohaterki – kobiety z pasją do sportu, dla których najważniejsza jest sama dyscyplina i jej rozwój. Czytając kolejne rozdziały o paniach biegających po zielonej murawie, odniosłem wrażenie, że mam do czynienia z osobami, które pałają do futbolu miłością wręcz nieskazitelną, archetypową. Przy tym wszystkim portrety kolejnych piłkarek nie są w żaden sposób romantyzowane. Zamiast wyidealizowanych wizji otrzymaliśmy realistyczne opisy, fakty, historie walki o siebie oraz o to, aby uprawiać sport na wskroś przesiąknięty stereotypową męskością. Książka ważna w kontekście coraz większej niechęci do piłki nożnej i zawodów mających źródło w męskim świecie futbolu. Szerzej przeczytacie o tym w czerwcowej recenzji na łamach Śląskiej Opinii.
Michał Bilewicz „Traumaland. Polacy w cieniu przeszłości”, Wydawnictwo MANDO, 2024.
Wszystko jest zakorzenione. Niestety. Dogłębna analiza wpływu traum historycznych na współczesne społeczeństwo polskie, w której Michał Bilewicz, opierając się na solidnychbadaniach empirycznych, ukazał, jak przeszłe wydarzenia wciąż kształtują nasze postawy i przekonania. Historia wpływa na naszą tożsamość – to teza, która wraca co jakiś czas w narracji, która uzupełniona została o pytania, jak możemy przełamać ten ciężki bagaż jakim jest przeszłość. Niezwykle aktualna i zdzierająca plaster, który tylko maskuje ropiejącą ranę.
Piotr Szwed „Patrz trochę szerzej. Hip-hopowy kurs literatury”, Wydawnictwo Agora, 2024.
Warto sięgnąć po książkę Piotra Szweda „Patrz trochę szerzej. Hip-hopowy kurs literatury”,ponieważ oferuje zupełnie nową perspektywę na relacje między literaturą a kulturą podwórek. Autor w przystępny sposób pokazuje, że teksty hip-hopowe to nie tylko rytm i rymy o dupach, kasie i ulicznych koneksjach, ale również głęboka refleksja nad życiem, wartościami i współczesnym światem, które często znajdują swoje korzenie w klasyce literatury. To idealna propozycja dla tych, którzy chcą spojrzeć na sztukę słowa w sposób interdyscyplinarny i przełamać bariery między kulturą, którą zwykliśmy nazywać „wysoką” i„popularną”. Książka inspiruje, otwiera oczy na wspólne uniwersalne wątki w sztuce i uczy szerszego spojrzenia.
Łukasz Drozda „Miejskie strachy. Miasto 15-minutowe, 5G oraz inne potwory”, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2024.
Trafna analiza współczesnych lęków związanych z urbanizacją, technologią i zmianami społecznymi. Czytelnicy i czytelniczki dostają podane na tacy teorie spiskowe – nie tylko te występujące w tytule – rozebrane na części pierwsze. Drozda zwraca uwagę na fakt, że teorie te kształtują społeczną wyobraźnię w skali globalnej, ale i lokalnej debaty, tworząc wyzwania zarówno dla polityków, jak i zwykłych mieszkańców. Autor nie tylko demaskuje mechanizmy dezinformacji, ale także skłania do refleksji nad naszymi własnymi obawami i sposobami komunikacji w erze cyfrowej. To książka, która uczy krytycznego myślenia i zachęca do otwartości na dialog. Jest ważna, ponieważ pomaga zrozumieć, jak radzić sobie z dezinformacją i budować bardziej świadome społeczeństwo – o czym ciągle dużo się mówi, ale robi zbyt mało. Ciekawa rozmowa z autorem dostępna jest od maja na łamach Śląskiej Opinii.
Sonia Kisza „Histeria sztuki. Niemy krzyk obrazów”, Wydawnictwo Znak Koncept, 2024.
Świeża i przystępna – to pierwsze hasła, jakie kojarzą mi się z tą książką. Później pojawiają się: erudycja i lekki, często ironiczny ton, a dopiero na końcu – jako podsumowanie – jawi się feminizm, który wydawać może się przecież najważniejszym elementem „Histerii sztuki”. Fundamentem tej książki jest działalność autorki na Instagramie, gdzie zbudowała ona swoją popularność, przekształcając media społecznościowe w platformę edukacyjną dla miłośników sztuki i kultury, kładąc nacisk właśnie na feministyczne wątki. Kisza skutecznie dekonstruujemity otaczające artystów i dzieła, pokazując ich inne oblicze, co dla części odbiorców może być kontrowersyjne. To podejście zachęca jednak do krytycznego spojrzenia na kanony artystyczne, jednocześnie – co bodaj najważniejsze – przybliżając odbiorcom historie często pomijane w tradycyjnych narracjach.
Tomasz Piątek, „Służby PiS”, Wydawnictwo Arbitror, 2024.
Szczegółowa odsłona powiązania partii rządzącej Polską przez osiem lat z różnymi strukturami wpływu – zarówno w kraju, jak i poza granicami. Tomasz Piątek kolejny raz zrobił swoje: przeanalizował dokumenty, relacje i decyzje, które pokazały funkcjonowaniepolskiej polityki. Chciałbym dodać coś w stylu „rzuciło to nowe światło na całą sprawę”, ale przecież doskonale wiemy, że byłoby to nadużycie. To, co znalazło się na kolejnych stronach książki, powinno budzić nasz niepokój, ale jednocześnie skłonić do głębszej refleksji nad stanem państwa i mechanizmami władzy, jej nadużywania i wykorzystywania do swoich, często niecnych celów. Ktoś zarzuci Piątkowi monotonię w kwestii doboru tematu kolejnych publikacji? Mam zatem radę – niech obecny rząd stanie na wysokości zadania i rozliczy wcześniejszą władzę, wtedy Piątek sięgnie po inne wątki.
Andrzej Stasiuk „Rzeka dzieciństwa”, Wydawnictwo Czarne, 2024.
Stasiuk, stary literacki lis, cały czas czaruje. Może bez zaskoczeń zabiera nas ponownie nad Bug, gdzie tym razem wspomnienia z dzieciństwa splatają się z dramatem współczesnej wojny w Ukrainie. Stasiuk w swoim charakterystycznym stylu sprawia, że historia płynie niczym tytułowa rzeka, wciągając w refleksję nad tym, jak przeszłość i teraźniejszość nieustannie na siebie wpływają. Jego obserwacje jak zawsze są proste, ale nie prostackie; przy tym niezwykle trafne, bo pokazujące, że rzeczy, które wydają się stałe i niezmienne, potrafią nas zaskoczyć. „Rzeka dzieciństwa” przypomina, że każdy z nas jest częścią czegoś większego – rzeki czasu, która płynie nieustannie, zmieniając wszystko, co napotyka.
Magdalena Grzebałkowska „Dezorientacje. Biografia Konopnickiej”, Wydawnictwo Znak, 2024.
Fascynująca opowieść o życiu Marii Konopnickiej, ukazująca ją jako zdeterminowaną kobietę, która mimo codziennych obowiązków samotnej matki sześciorga dzieci, potrafiła zdobyć uznanie w świecie literatury. Autorka przedstawia Konopnicką jako osobę pełną pasji i zaangażowania, której twórczość i postawa mogą inspirować współczesnych czytelników. Grzebałkowska, znana z umiejętności tworzenia wciągających biografii („Beksińscy. Portret podwójny”, „Komeda. Osobiste życie jazzu”), sprawia, że książkę czyta się z zainteresowaniem. Ważna lektura, ponieważ pokazuje, że niezależnie od trudności, jakie stają na drodze, można pozostawić po sobie ślad w historii. Przybliża również postać, która wykraczała poza swoje czasy, podejmując tematy aktualne także dzisiaj, o których nie zawsze usłyszycie w szkole od nauczycieli języka polskiego.