Żeby dziewczyna w korkach nie budziła sensacji. Recenzja książki „Polka gola!”

Kiedy panowie odpadli już z turnieju Euro 2024, można wreszcie skupić się na rzeczach istotnych, na przykład kobiecej piłce nożnej.

Pomimo tego, że mamy 2024 rok, po tego typu książki czytelnicy i czytelniczki wciąż sięgają raczej ze stereotypowym podejściem do poruszanego tematu. Nie pomaga nawet fakt, że w ostatnich latach widoczny jest trend popularyzacji literatury akcentującej szeroko pojęty feminizm. Podejrzewam, że nie inaczej jest (będzie?) z pozycją zatytułowaną „Polka gola! O kobietach w futbolu” autorstwa Karoliny Wasielewskiej. 

Wbrew pozorom to nie jest książka tylko o piłce nożnej. Nie da się ukryć, że dużą rolęodgrywa w nim temat pieniędzy. Czy to dziwi? Nie powinno. Dysproporcja pomiędzy zarobkami piłkarek i piłkarzy jest – bez przesadnego podejścia – ogromna. Problem ten jest coraz częściej dostrzegany zarówno przez media interesujące się piłką nożną od strony czysto sportowej, ale także mainstreamowe portale, które decydują się poświęcić mu uwagę i miejsce (inna sprawa, że często robią to dość nieudolnie, skupiając się bardziej na powielanych tezach, tym samym utrwalając je). Wasielewska nie czyni ze strony finansowej tematu tabu. Podkreśla, że kobiety, które decydują się uprawiać futbol, muszą liczyć się z mniejszymi wpływami na konto, a często także przymusem uczęszczania do regularnej pracy, co podkreślają bohaterki kolejnych reportaży ujętych w książce. Ktoś powie, że panowie w niższych ligach zmagają się przecież z tożsamym problemem: praca na etacie i popołudniowe treningi trzy razy w tygodniu. Niby tak, tylko w przypadku pań mowa nie o zawodniczkach lokalnego klubu z B-klasy, ale o piłkarkach z najwyższego szczebla rozgrywek – także tych zagranicznych. 

Wasielewska i jej rozmówczynie podkreślają, że nie o pieniądze stricte chodzi, a szacunek dla drugiego człowieka. Autorka postawiła zresztą sprawę jasno już we wstępie, pisząc między innymi: „nie domagam się, żeby piłkarki zarabiały tyle, co piłkarze” (s. 20). Wasielewska, ujmując to kolokwialnie, nie spadła z księżyca. Doskonale zna realia nie tylko kobiecej piłki, ale sportu ogólnie. Wie, że pensje zawodowych sportowców zależne są od sporej liczbyczynników – w tym szczodrości sponsorów, dla których w wielu przypadkach zaangażowanie się we wsparcie klubu to czysty biznes, który ma przynieść wymierne korzyści. W wyścigu tym – jeśli chodzi o piłkę nożną – zdecydowanie wygrywają panowie, ale jak zaznacza Wasielewska, „ten wyścig nie jest i nigdy nie był sprawiedliwy” (s. 20), za główną przyczynę takiego stanu rzeczy wymieniając brak promocji damskiej piłki, by w dalszej części książki udowodnić, że jeśli się chce, można postawić większy akcent na rozpoznawalność kobiet, a tym samym płynące z tego faktu korzyści finansowe (Stany Zjednoczone, tamtejsza liga zawodowa i uniwersytecka oraz – przede wszystkim – reprezentacja).

OK, ale czy w tej książce jest w ogóle coś o piłce nożnej? Tak po prostu o niej? Tak, ale też nie do końca.

„Polka gola!” to zbiór reportaży o kobietach grających w piłkę nożną. Siłą rzeczy kwestia futbolu musiała zostać poruszona, ale i tak ważniejsze wydają się w tym wszystkim same bohaterki – kobiety z pasją do sportu, dla których najważniejsza jest sama dyscyplina i jej rozwój. Czytając kolejne rozdziały o paniach biegających po zielonej murawie, odniosłem wrażenie, że mam do czynienia z osobami, które pałają do futbolu miłością wręcz nieskazitelną, archetypową. Przy tym wszystkim portrety kolejnych piłkarek nie są w żaden sposób romantyzowane. Zamiast wyidealizowanych wizji otrzymaliśmy realistyczne opisy, fakty, historie walki o siebie oraz o to, aby uprawiać sport na wskroś przesiąknięty stereotypową męskością.

Dzisiaj, kiedy Ewa Pajor podpisała kontrakt z najlepszym kobiecym klubem piłkarskim, jakim niewątpliwie aktualnie jest FC Barcelona, a reprezentanci pod wodzą Michała Probierza zapewnili sobie już wcześniejszy urlop odpadając z turnieju Euro 2024,dysproporcję tego, ile miejsca poświęca się w mediach piłkarkom i (ciągle przegrywającym) piłkarzom, widać najdobitniej. Uwaga poświęcona Robertowi  Lewandowskiemu  przy okazji jego transferu do katalońskiego zespołu, również była o wiele większa. Tymczasem historia Pajor jest równie ciekawa, co rozwój chudego „Bobka” biegającego kiedyś na boisku pruszkowskiego Znicza, przesiąknięta do tego ciężką pracą, która dla obu piłkarskich gwiazd jest przecież cechą charakterystyczną. Dlaczego więc nie promować obu nazwisk w podobny sposób?

Karolina Wasielewska oddała nam, czytelniczkom i czytelnikom, serię tekstów poświęconychkobietom, które łamią różne narzucone zasady. Ich cechą wspólną byłaby z pewnością samodzielność – do podejmowania decyzji, decydowania o swoim losie nie tylko jako sportsmenki, ale po prostu człowieka. Każda z nich na kolejnych etapach swojego życia – zawodowego, prywatnego – nie brała pod uwagę stereotypów, które zwykły wyznaczać drogę w piłce nożnej. Żadna z nich nigdy na poważnie nie podchodziła do słów osób, które nakazywały im, co powinny robić jako kobiety. Wszystko po to, aby kobieta w korkach nie budziła już sensacji.

Karolina Wasielewska „Polska Gola! O kobietach w futbolu”, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2024.

Mateusz Kołodziej
Mateusz Kołodziej

Nauczyciel j. polskiego, autor książek, były bloger muzyczny.