Europoseł Grzegorz Tobiszowski zawieszony w PiS. To efekt nagrań, na których wulgarnie obraża partnerkę

Obelgi, szarpanie partnerki i interwencja policji – to można usłyszeć na nagraniu udostępnionym przez Onet. W głównej roli europoseł Grzegorz Tobiszowski, były wiceminister ds. górnictwa i do niedawna jeden z najbardziej wpływowych polityków PiS w województwie śląskim. Jeszcze we wtorek wieczorem został zawieszony w prawach członka partii.

Ujawnione nagrania to zapis jednego wieczora, kiedy Tobiszowski wrócił do domu i zaczął w wulgarny sposób wyzywać swoją partnerkę Tatianę A.. Na miejscu pojawiła się policja – funkcjonariusze słyszą, że pewnie sprzedadzą informacje mediom, a także że europoseł skorzysta ze swoich wpływów. Padają wręcz słowa: „ja wyciągnę moich posłów”. Onet przywołuje także okoliczności rozwodu Tobiszowskiego z jego byłą żoną i relacje z córką.

Decyzja o nieumieszczaniu p. G. Tobiszowskiego na listach PiS do PE podyktowana była wieloma niepokojącymi informacjami jakie docierały do kierownictwa partii, a dotyczyły jego dalece niestosownego i kompletnie nieakceptowalnego zachowania. Wobec kolejnych, oburzających doniesień medialnych p. prezes J. Kaczyński podjął decyzję o zawieszeniu p. G. Tobiszowskiego w prawach członka partii i wystąpił do Rzecznika Dyscypliny Partyjnej z wnioskiem zmierzającym do jego wykluczenia ze struktur PiS – poinformował na Twitterze Rafał Bochenek, rzecznik PiS.

Sprawę znęcania się przez Tobiszowskiego nad Tatianą A. nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Zabrzu.

Tobiszowski skomentował sprawę w mediach społecznościowych: „W toczącej się kampanii wyborczej, dla politycznego ataku i prób dyskredytacji mnie, Onet sięgnął do mojego życia prywatnego. Na podstawie jednego nagrania zmanipulował mój obraz, pomijając dorobek i osiągnięcia. Nagrania, które wykonane zostało kilka miesięcy temu, ale wykorzystywane jest właśnie teraz. Czy to dlatego, że nie kandyduję i to ostatnia chwila na atak polityczny? Decyzję o nie kandydowaniu podjąłem już w zeszłym roku, o czym wiedziało moje najbliższe otoczenie.

Nagrana sytuacja nie powinna mieć miejsca i żałuję wypowiedzianych słów. Wynikały one z wielkiego wzburzenia i emocji, które wzbierały przez kilka miesięcy. To jednak prywatna sprawa między mną, a Tatianą. A.”.

Sebastian Pypłacz
Sebastian Pypłacz

Redaktor naczelny Śląskiej Opinii. Członek zarządu Związku Górnośląskiego.