Jak (naj)mniej wydać w Black Friday?

W Polsce zakupowy szał i bieg po okazję zaczyna się wcześniej niż Black Friday w USA (24 listopada) – już na początku listopada słyszałam reklamę w radiu o “Black Week”. Patrząc na rodziców i dziadków mam wrażenie, że to PRL wpoił nam to łapanie okazji. Bo kiedy w komunie raz na miesiąc rzucili rolki papieru toaletowego, i trzeba było kupić – to była prawdziwa okazja. Ale kiedy myślimy, co kupić, bo to jeden z tych, tak naprawdę wielu tygodni w roku, kiedy reklamy wmawiają nam, że można oszczędzić – to może nie warto kupować?

Planeta ma limit

Czy jesteście gotowi na Black Friday lub w wersji polskiej Czarny Piątek? Gotowi na szalone zakupy i łapanie okazji? Ale tak w sumie to co będziecie łapać i czy w ogóle szukacie tych okazji? Czy kupicie tylko dlatego, że możecie zaoszczędzić 100 złotych na płaszczu za 300 złotych, którego i tak nie potrzebujecie, bo w szafie mole zjadają 10 takich łupów z poprzednich lat?

Wiele z produktów, które możliwie, że kupimy na tych promocjach, to będą ubrania. Pewnie i tak pocieszymy nasze ego, i spojrzymy na metkę z napisem “zrównoważone”, czy “eko”, ale prawda jest taka, że to czcze słowa, które zazwyczaj mijają się z prawdą. ONZ mówi od lat o nadmiernej konsumpcji i nawołuje do jej ograniczenia między innymi w opublikowanych w 2015 roku 17 Celach Zrównoważonego Rozwoju. To Globalne wytyczne i działania, by zapewnić przyszłym pokoleniom pełny wymiar wartościowego życia na Ziemi. Cel 12 mówi o tym, jak ważne jest ograniczenie naszej konsumpcji, ze względu na wyczerpalność surowców naturalnych. A produkcja ubrań pochłania ogromne ilości surowców naturalnych – przykładowo do produkcji jednej bawełnianej koszulki wykorzystuje się 2700 litrów wody

Społeczny wymiar naszych zakupów

Oprócz środowiskowych, nadmierna konsumpcja w Black Friday ma także konkretne skutki społeczne. Film Made in Bangladesh pokazuje historie kobiet produkujących ubrania na Zachodni rynek w bangladeskiej fabryce. Główna bohaterka – Shimu – stara się założyć związek zawodowy w fabryce, by zaprzestać takim nadużyciom jak: nieodpłatne nadgodziny, mobbing oraz wykorzystywanie seksulane pracownic, czy brak rekompensaty, lub nawet przyznania się do błędu kiedy jedna z pracownic ginie w pożarze w zakładzie. 

W filmie pada ważne pytanie: kto najwięcej zarabia na produkcji ubrań, czy to właściciele fabryk, wielkich korporacji, czy konsumenci? Na pewno nie są to pracownice fabryki w Bangladeszu – miesięczne zarobki Shimu można wyrazić w cenie rynkowej 3 lub 4 uszytych przez nią koszulek, których ona w ciągu dnia szyje aż 1600! Co więcej, raport Oxfam z 2004 roku pokazuje, że wielkie korporacje odzieżowe często spychają pewne ryzyka i koszty w dół łańcucha dostaw. I można by powiedzieć, że taka sytuacja była w 2004 roku, ale niestety w 2023 pracownicy fabryk odzieżowych w Bangladeszu wciąż walczą, by ich miesięczna pensja była wyższa od granicy ubóstwa – wynosiła 23 tys. bengalskich taków, czyli około 840 złotych (a obecnie pensja minimalna stanowi połowę tej kwoty).

Nadużycia globalnej gospodarki mają też charakter płciowy – to najczęściej młode kobiety są zatrudniane w fabrykach odzieżowych. W filmie widzimy, że jest tak przez wiele czynników, ale ważnym czynnikiem są patriarchalne więzi między kobietami i mężczyznami. Kobiety zazwyczaj są bardziej podatne na przemoc, są też mniej szanowane w społeczeństwie oraz mają na sobie podwójne brzemię – pracy oraz opieki nad rodziną. Koleżanki Shimu, jak i ona sama, zaczęły pracę w branży odzieżowej już jako nastoletnie dziewczyny, by uciec przed przymusowym małżeństwem, na które nie były gotowe. 

Wpływ wstrzemięźliwości od zakupów

Ale czy to, że kupimy mniej w ten piątek pomoże sytuacji kobiet w Bangladeszu? Tak i nie – chodzi o kupowanie mniej, ale też o bojkotowanie firm, które nie deklarują tego, że zapewniają pracownikom płacę wystarczająca na życie (living wage), takie firmy możemy sprawdzić chociażby na stronie Oxfam, a należą do nich między innymi Zara, czy H&M.

Co zrobić, żeby zmniejszyć naszą konsumpcję oraz zaoszczędzić w ten Czarny Piątek? Skorzystajcie z tych 5 porad:

  1. Bądź świadomy_a kiedy masz wystarczająco – czyli zastosuj nastawienie na wystarczalność (sufficiency mindset). Ogranicz – zastanów się przed zakupem nowej rzeczy, czy jej potrzebujesz, jak jej użyjesz i czy pasuje do reszty twojej garderoby. 
  2. Używaj ponownie ubrania, co jest oczywistością, ale może często o niej zapominamy.  W piątek zamiast do galerii handlowej zajrzyj do szafy mamy, babci, czy dziadka i może znajdziesz tam coś, co doda animuszu twojemu stylowi. Możesz też zorganizować swap, czyli wymianę z rodziną i znajomymi, i dać ubraniom nowe życie. A jeśli masz już coś upatrzonego, przejrzyj apki takie jak Vinted, gdzie kupisz ubrania swojej ulubionej firmy i to w o wiele niższej cenie!
  3. Kiedy ostatnio byliście u krawca? Rok temu zepsuł się zamek w moich ulubionych jeansach, ale nie chciałam się z nimi rozstać, aż przypomniało mi się, że mogę oddać je do krawca. Ja prawie zapomniałam, że mogę naprawiać swoje ubrania! Pamiętaj, zamiast wyrzucać oddaj do naprawy ubraniabuty, czy nawet biżuterię.
  4. Jeśli ubranie jest już naprawdę zniszczone zobacz, czy możesz oddać je do recyklingu. Wiele firm zbiera stare ubrania i buty, i na własny koszt poddaje je recyklingowi (tutaj tylko jeden przykład). Niestety nie jest to idealne rozwiązanie, bo wiele z nich i tak ląduje w krajach Globalnego Południa, ale i tak jest lepsze od prostego wyrzucenia ubrań.
  5. A dopiero, kiedy nie masz wyboru, zastąp stare ubranie nowym!

A jak już kupimy, to chociaż zapewnijmy, by nasze ubrania nie wracały do miejsca skąd przyszły. W dokumencie Unravel, pracownicy odzieżowi w Indiach przygotowują zachodnie ubrania do ich drugiego życia, ale mówią, że często ubrania, które u nich lądują, wyglądają jak nowe. W filmie pada zdanie: “[Ludzie za granicą] kupują tyle ubrań, żyją według swoich wyborów, mają pełną kontrolę nad swoim życiem”.  Ale czy tak jest?

W ten Black Friday przed kupnem kolejnego ciuszka zadajmy sobie pytanie, czy naprawdę mamy kontrolę nad swoim życiem, a jeśli tak jest to czy nie najtaniej będzie jeśli tego nie kupię? 

Weronika Adamczak
Weronika Adamczak