Ponad 300 milionów dla górników?! Takie są żądania związkowców. Pieniądze albo strajk

Związkowcy z Jastrzębskiej Spółki Węglowej żądają ponad 300 milionów złotych w postaci nagrody pieniężnej dla górników. Jak mówią, to 15 proc. wartości kwoty przeznaczonej na tzw. składkę solidarnościową, czyli „podatek od nadzwyczajnych zysków”. Zdaniem strony społecznej, takie zjawisko jest zasługą pracowników, więc pieniądze im się należą.

Spór zbiorowy w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, o czym pisaliśmy już na łamach „Śląskiej Opinii”, został wszczęty dokładnie 1 sierpnia przez stronę społeczną: Solidarność, Federacja Związków Zawodowych Górników JSW i Kadra. Powód? Żądanie udziału w tzw. składce solidarnościowej, która została nałożona na spółkę jako „podatek od nadzwyczajnych zysków”. Związkowcy uważają, że to pracownicy mieli wpływ na tak dobre wyniki w JSW i pieniądze z wydobycia węgla oraz produkcji koksu w 2022 roku po prostu im się należą. Stawka, zaproponowana przez stronę społeczną, to 15 proc. wartości kwoty przeznaczonej na składkę (netto). Jak podają „Finanse WP”, w sierpniu JSW oszacowała swoje zobowiązania z tego tytułu na 1,6 miliarda złotych, co oznacza, że koszt wnioskowanej przez związkowców nagrody, łącznie z kosztami pracodawcy, ma opiewać na kwotę 302 milionów złotych.

Na reakcję zarządu JSW szybko nie trzeba było czekać. Odmowa, z możliwością „zmiany tematu” na ewentualną premię dla załogi po trzecim kwartale. Ale związkowcy podczas kolejnych spotkań podtrzymały postulat wypłaty nagrody.

„Zarząd JSW widzi możliwość do prowadzenia rozmów w kwestii wypłaty ewentualnej premii jednorazowej dla pracowników JSW, której wysokość nie będzie powiązana z wysokością podatku od nadmiarowych zysków za 2022 rok. Po zakończeniu trzeciego kwartału zarząd JSW przeanalizuje możliwość realizacji ewentualnej wypłaty premii dla pracowników JSW po ocenie sytuacji ekonomicznej spółki”, napisano w protokole rozbieżności, jaki podpisały strony prowadzące negocjacje.

Rozmowy ponowiono, lecz znowu zakończyły się fiaskiem. Związkowcy zażądali więc powołania mediatorze, który ma zostać wyłoniony z listy prowadzonej przez resort rodziny i polityki społecznej. W międzyczasie strona społeczna zapowiada przeprowadzenie manifestacji w Warszawie, która ma odbyć się 29 września 2023 r. przed budynkiem Ministerstwa Aktywów Państwowych.

Co ciekawe, całkiem niedawno, bo 21 lipca 2023 roku, załoga JSW otrzymała już nagrodę – motywacyjną, w wysokości od 7,5 do 11,5 tys. zł brutto dla pracownika. Pochłonęły one wtedy ok. 230 mln zł brutto z budżetu JSW i były efektem porozumienia płacowego, któe zostało podpisane w lutym.

To jednak, jak widać, całkowicie nie usatysfakcjonowało związkowców. Ich recepta jest więc prosta, acz dosadna: pieniądze albo strajk. Czy zarząd JSW się ugnie? Czas pokaże.

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa

Dziennikarz, wydawca strony głównej w „Super Expressie”.