Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
OZE nadrzędnym interesem publicznym. Szansa na skok rozwojowy dla Polski
– Odblokowanie inwestycji w odnawialne źródła energii obniży nasze rachunki za prąd, stworzy nowe miejsca pracy i uniezależni polską gospodarkę od wstrząsów cenowych węgla i gazu – piszą analitycy thinktanku Instytut Reform w opracowaniu pt. „Czysta energia receptą na kryzys” i przedstawiają rekomendacje dla rozwoju tego rynku. We wtorek 13 grudnia w Brukseli zbiera się nadzwyczajna rada ministrów ds. energii, podczas której inwestycje w OZE mogą uzyskać status projektów o nadrzędnym interesie publicznym.
W Brukseli w najbliższym czasie planowane jest przyjęcie nadzwyczajnego rozporządzenia przyspieszającego rozwój odnawialnych źródeł energii. Ma ono skrócić terminy wydawania zezwoleń na instalowanie urządzeń wykorzystujących energię słoneczną oraz magazynów energii z długich lat do kilku miesięcy. Możliwe, że ministrowie przyjmą rozporządzenie już podczas najbliższej nadzwyczajnej Rady Ministrów UE ds. Energii 13 grudnia.
Inwestycje w OZE mają zostać uznane za nadrzędny interes publiczny. Umożliwi to tym projektom na korzystanie ze skutkiem natychmiastowym z odstępstw przewidzianych w odpowiednich unijnych przepisach dotyczących środowiska.
– Status inwestycji o nadrzędnym interesie publicznym odzwierciedla to, jak ważną rolę energia odnawialna może odegrać w dekarbonizacji systemu energetycznego, w oferowaniu natychmiastowych rozwiązań do zastąpienia paliw kopalnych oraz w rozwiązywaniu obecnej trudnej sytuacji na rynku – podkreśla Joanna Flisowska, starsza analityczka Instytutu Reform ds. polityki klimatyczno-energetycznej.
W publikacji „Czysta energia receptą na kryzys” eksperci Instytutu zaznaczają, że OZE stanowią w tej chwili najtańsze źródło energii i dominują wśród inwestycji w nowe moce wytwórcze na świecie. W kwietniu tego roku w Polsce, dzięki wysokiej produkcji energii z wiatru, energia z odnawialnych źródeł była nawet do pięciu razy tańsza niż w przypadku produkcji energii z węgla i gazu.
Jak podkreśla Instytut Reform, rozwój OZE to nie tylko kwestia bezpieczeństwa energetycznego i mniejszych kosztów energii, ale również przyspieszenia polskiej transformacji z licznymi korzyściami dla gospodarki i społeczeństwa. Jak wyliczyło Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW) same tylko nowe farmy wiatrowe na lądzie mogą przyczynić się do utworzenia do 2030 r. ponad 90 tysięcy nowych miejsc pracy, zagwarantować od 490 do 935 mln zł dodatkowych wpływów do samorządów oraz od 70 do 133 mld zł przyrostu PKB. Z kolei inwestycje w farmy wiatrowe na Bałtyku to nawet 100 tysięcy nowych miejsc pracy.
Już teraz widać też dynamiczny wzrost zatrudnienia w sektorze energii słonecznej – tylko w 2021 r. w Polsce utworzono tu około 113 tysięcy nowych miejsc pracy. Kolejną istotną gałęzią energetyki mogą stać się magazyny energii.
– Nasz kraj ma ogromny potencjał, aby stać się jednym z największych wygranych tej transformacji, dokonując przeskoku z energetyki opartej na węglu na energetykę, której filarem są słońce i wiatr. Wymaga to jednak podążania za logiką planu REPowerEU, czyli zniesienia barier legislacyjnych i uznania inwestycji w OZE, a także w efektywność energetyczną, jako priorytetu. W przeciwnym razie nie tylko będziemy płacić coraz wyższe ceny za energię, ale ryzykujemy ucieczkę przemysłu do innych krajów, stawiających na szybką transformację energetyczną – uważa Joanna Flisowska.
Instytut sformułował 7 kluczowych rekomendacji, których implementację wskazuje jako najpilniejszą. To m.in. wdrożenie obszarów docelowych dla OZE (ang. go-to areas) – np. na obszarach przemysłowych oraz rekultywowanych – na których będą obowiązywać skrócone i uproszczone procedury wydawania zezwoleń czy wypracowanie systemu zachęt dla samorządów oraz społeczności lokalnych w zamian za nadanie danemu terenowi statusu obszaru docelowego.
Kolejne to: uznanie inwestycji w OZE i powiązanych inwestycji sieciowych za inwestycje celu publicznego, uproszczenie i przyspieszenie postępowań związanych wydawaniem pozwoleń dla OZE zgodnie z propozycjami unijnymi, poluzowanie zasady 10H, uproszczenie procedury dla repoweringu, czy wreszcie inwestycje w cyfryzację i potencjał kadrowy administracji publicznej odpowiedzialnej za wydawanie pozwoleń.
Podniesienie celu udziału OZE to jeden z postulatów planu REPowerEU, przyjętego przez Komisję Europejską po wybuchu wojny w Ukrainie, który ma uniezależnić Europę od rosyjskich paliw kopalnych na długo przed 2030 r. Jest on bardziej ambitny niż pakiet Fit for 55 zakładający, że import gazu ziemnego z Rosji do UE będzie wynosił 236 mld m3 (26 proc. mniej niż w 2020 r.). Realizacja postulatów REPowerEU to redukcja importu jeszcze o połowę – do 118 mld m3 w 2030 r. Celem jest też zwiększenie udziału energii odnawialnej w zużyciu energii końcowej z obecnych 32 proc. do nawet 45 proc. w 2030 r.
Negocjacje dotyczące ostatecznego sposobu realizacji założeń planu REPowerEU wciąż trwają, jednak z perspektywy polskiej polityki energetyczno-klimatycznej już dziś konieczne jest zrozumienie i likwidacja luki pomiędzy celami wyznaczonymi przez REPowerEU, a obecnymi krajowymi przepisami w tym obszarze – podkreśla Instytut.
Instytut Reform to niezależny think tank, który wspiera i usprawnia proces formułowania, wdrażania i oceny polityki publicznej w Polsce, Europie i na świecie. Jednym z głównych obszarów jego działalności jest polityka klimatyczna i energetyczna w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. IR dostarcza ekspertyzy, narzędzia i rozwiązania na rzecz tworzenia regulacji odpowiadających na globalne wyzwania społeczno-gospodarcze, technologiczne i środowiskowe.
Instytut Reform