Justyna Bednarek: o mały włos miałaby tatuaż z kaczką

Wyprawa na pocztę może zmienić ludzkie życie. Szczególnie, jeśli po drodze przypadkiem natkniemy się na samotną skarpetkę – dokładnie taką, jaka zaginęła nam w praniu. Na dywanik u Złego Ojca trafiła Justyna Bednarek: jedna z najpopularniejszych polskich pisarek, która ma wyjątkowy dar nie tylko do pisania historii, ale i do znajdowania współpracowników, którzy potrafią je idealnie zilustrować. 

Choć ostatnio napisała o kurach i skarpetkach, to o mały włos miałaby tatuaż z kaczką. Dawną siebie określa mianem „leśnego głupka” i zdradza, dlaczego nie powstał „Harry Potter i skarpetki”. Opisując ją jednym zdaniem: wychowała już trójkę swoich dzieci, a teraz jej książki wychowują tysiące cudzych szkrabów.

Zły Ojciec
Zły Ojciec

Zły Ojciec, postać anonimowa, bo jak zły to po co rzucać nazwiskami. Jedni mówią, że pisze teksty humorystyczne, inni że do bólu prawdziwe. Upewnia czytelników w jednym, może dzieci nie są dla wszystkich, ale nudno to z nimi nie jest. Publikuje blog, którego fragmenty przytaczamy na Śląskiej Opinii ku Waszej uciesze, albo przestrodze.