Głośne „nie” dla nowej spółki od węgla

– To absurd, że decyzje o transformacji energetycznej Śląska zapadają w Warszawie, bez udziału reprezentantów regionu. A to przecież my, a nie mieszkańcy stolicy, będziemy mierzyć się z konsekwencjami tego procesu – powiedział na konferencji prasowej Patryk Białas społeczny koordynator polskiego zespołu Climate Reality Europe. 25 sierpnia społecznicy i samorządowcy spotkali się z dziennikarzami, aby wyrazić głośny sprzeciw wobec planów rządu. Wkrótce do Sejmu ma trafić projekt ustawy powołującej Fundusz Transformacji Śląska. – Podczas konsultacji „zapomniano” o miastach i organizacjach pozarządowych, które mają wieloletnie doświadczenie w procesie transformacji energetycznej. Do dyskusji zaproszono jedynie firmy węglowe i organizacje biznesowe. Jesteśmy pewni, że nie stało się tak przez przypadek – podkreślił Patryk Białas z Climate Reality Europe. W projekcie znalazło się wiele kontrowersyjnych zapisów. Społecznicy i samorządowcy zwracają uwagę, że członkowie pierwszego zarządu nowej spółki nie będą musieli mieć kompetencji do zarządzania mieniem publicznym. Ponadto w dokumencie nie wskazano źródeł finansowania instytucji. – Wygląda to jak przygotowania do skoku na europejską kasę. Może nowa spółka liczy na środki z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji i stanie się jego głównym dysponentem? – pyta Patryk Białas. – Taki ruch może sprawić, że zabraknie środków dla regionów, czyli tam gdzie będą na prawdę potrzebne – dodaje społecznik.

Na projekt ustawy o Funduszu Transformacji Śląska krytycznie patrzy także burmistrz Bierunia Krystian Grzesica. – W Bieruniu doskonale zdajemy sobie sprawę z tego jakie konsekwencje będzie miało zamknięcie kopalń. Czeka nas nie tylko fala bezrobocia wśród górników ale także upadek wielu prywatnych firma związanych z branżą – wyliczał burmistrz Krystian Grzesica. – Wkładamy mnóstwo pracy aby zminimalizować negatywne skutki i dobrze przygotować się do transformacji. Trudno mi zrozumieć to, że nikt nie chce korzystać z naszego doświadczenia i że ważne decyzje w sprawie transformacji naszego regionu podejmowane są bez naszego udziału – dodał burmistrz Bierunia. Podobne emocje towarzyszyły Darii Zawarczyńskiej – Szłapie, aktywistce z Mysłowic. – Nie wyobrażam sobie by dalsze losy Śląska ważyły się poza nami – mieszkańcami. Ludźmi żyjącymi tu od pokoleń, znającymi realia oraz bolączki miast, związane m.in. ze szkodami górniczymi. Chcemy aktywnie uczestniczyć w tej transformacji, bo mamy do tego prawo – podkreśliła.

Uczestnicy konferencji przynieśli na Plac Sejmu Śląskiego w Katowicach symboliczny czek na fundusze dla Śląska z czerwoną pieczątką „przelew bez pokrycia”. – Brak europejskich środków na transformację lub ich marnotrastwo to realny scenariusz. Stanie się tak, jeśli zgodzimy się na kolejne „rozdawanie stołków” i tworzenie instytucji bez przedstawicieli samorządów i organizacji społecznych z regionu. To skandal, tym bardziej, że na Śląsku są już instytucje, które mają doświadczenie w administrowaniu funduszami europejskimi – wyjaśnia Patryk Białas.

Stowarzyszenie BoMiasto

Informacja Prasowa
Informacja Prasowa

Opublikowany tekst jest nadesłanym do nas materiałem prasowym. Jeżeli chcesz wysłać do nas informacje o swoim projekcie, jakimś wydarzeniu lub problemie pisz na redakcja@slaskaopinia.pl.