Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
V edycja konkursu #FakeHunter Challenge-Geopolityka już za nami
Niedziela jest ostatnim dniem V edycji konkursu #FakeHunter Challenge, którego tematem były wydarzenia geopolityczne, a zwłaszcza inwazja Rosji na Ukrainę i wojna informacyjna, jaka jej towarzyszy. Konkurs zorganizowany przez PAP i GovTech Pol we współpracy z Ministerstwem Edukacji i Nauki oraz Związkiem Cyfrowa Polska odbył się w dniach 24-27 marca. Nadesłano ponad 1500 zgłoszeń i ponad sto raportów. Laureatów poznamy na początku kwietnia.
Zadaniem uczestników konkursu było tropienie w sieci i demaskowanie fake newsów dotyczących obecnej sytuacji na światowej arenie politycznej, w tym przede wszystkim dezinformacji związanej z inwazją Rosji na Ukrainę, rosyjskich działań militarnych i politycznych, pomocy udzielanej ukraińskim uchodźcom przez Polskę, konsekwencji gospodarczych wywołanych działaniami na Wschodzie fałszowania wizerunku polskiego państwa i jego historii.
Konkurs składał się z dwóch konkurencji. Jedna to polowanie na fake newsy, druga – przygotowywanie raportów fact-checkingowych, opartych na wiarygodnych źródłach. Zwycięzcy otrzymają nagrody finansowe w wysokości: I miejsce – 8 tys. zł, II miejsce – 6 tys. zł, III miejsce – 3 tys. zł.
Zmaganiom konkursowym towarzyszył cykl spotkań z ekspertami: dziennikarzami, politologami, publicystami, analitykami zajmującymi się sprawami międzynarodowym, psychologami i artystami.
W inauguracji #FakeHunter Challenge 24 marca uczestniczyła Justyna Orłowska, pełnomocnik premiera ds. GovTech, szefowa centrum GovTech oraz pełnomocnik ministra edukacji i nauki ds. transformacji cyfrowej, która podkreślała rolę Polski jako jednego z europejskich liderów, jeżeli chodzi o kształcenie w zakresie STEM – Science, Technology, Engineering, Mathematics (red. nauka, technika, inżynieria, matematyka). Według niej polscy inżynierowie są cenieni przez globalne spółki technologiczne.
„Aby Polska mogła być liderem wysokich technologii, producentem, a nie tylko ich konsumentem, konieczne jest wprowadzenie zmian w edukacji cyfrowej, zainteresowanie dzieci na wczesnym etapie nauki sektorami wysokomarżowymi, technologiami oraz zatrudnianie specjalistów z zagranicy z odpowiednim know-how. Ważne są także inwestycje zagraniczne w Polsce, m.in. ostatnia inwestycja Google’a warta trzy mld złotych” – wyliczała Justyna Orłowska.
Wtórował jej Michał Kanownik, prezes zarządu Związku Cyfrowa Polska, którego zdaniem system edukacji wymaga zmian, szczególnie kanałów dostarczania wiedzy.
„Istnieją cztery takie kanały. Pierwszy dotyczy inżynierów, którzy w Polsce są świetnie wykształceni. Drugi – zwiększania liczby osób z wykształceniem średnim, a więc będących szczebel niżej. Deficyty w tym zakresie związane są z likwidacją części szkół średnich podczas jednej z reform edukacji. Kolejnym elementem jest edukowanie w zakresie tworzenia własnej firmy, startupu i inwestowania w przyszłość biznesową. Czwarty element stanowi ogólne przygotowanie do funkcjonowania w przyszłości” – tłumaczył.
Pierwszego dnia gościem konkursu była również Dorota Minta, psycholożka i psychoterapeutka, która w kolejnej rozmowie #FakeHunter Challenge wyjaśniała, jak najskuteczniej pomagać ludziom przeżywającym traumę.
„Trauma – to wiele miesięcy, czasem lat, żeby wyjść z dramatycznych przeżyć. Nie oczekujmy za naszą pomoc wdzięczności, bo nie wszyscy mają siłę, żeby podziękować. Lepiej zapytać, w czym konkretnie pomóc, bo potrzeby są różne” – wskazała Dorota Minta.
W opinii ekspertki pomaganie wpływa na nasz dobrostan, bo zaczynamy panować nad strachem. Należy jednak mierzyć pomoc na własne możliwości, a sama decyzja – czy pomagać, w jaki sposób i na jakich zasadach, powinna jednak być przemyślana i podjęta przez całą rodzinę.
Drugi dzień rozmów z ekspertami zdominowała tematyka propagandy i dezinformacji, stanowiących stały element konfliktów zbrojnych.
„Manipulacja faktami, zatajanie niewygodnych danych czy tworzenie tzw. fake newsów towarzyszy wojnom od zawsze, gdyż pozwala obniżyć morale przeciwnika i zmobilizować własne siły – mówił Grzegorz Kuczyński, wykładowca uniwersytecki, autor wielu publikacji poświęconych rosyjskim służbom specjalnym. – Oczywiście takie działanie podejmuje również rząd ukraiński, i to z sukcesami, o czym świadczy bohaterstwo i ofiarność żołnierzy walczących na froncie i przychylność świata zachodniego. Mając tę świadomość, nie zapominajmy jednak, że to Ukraina stała się ofiarą nieuzasadnionej napaści, przez co należy oceniać jej działania zupełnie inaczej niż rosyjskie” – podkreślił ekspert.
O problemie fałszywych informacji, w kontekście nastawienia walczących żołnierzy, mówił również gen. Roman Polko, były dowódca GROM i zastępca Szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, członek prezydenckiej Rady Bezpieczeństwa i Obronności. Według niego dezinformacja obniża morale żołnierzy.
„Kiedy realizujemy misję, chcemy mieć poczucie, że mamy wsparcie społeczeństwa. Że to, co robimy, jest słuszne. Jakiekolwiek ataki, które dotykały naszych żołnierzy podczas misji, powodowały obniżenie poziomu morale” – powiedział gen Polko, wspominając m.in. misje podczas wojny w byłej Jugosławii, która miała miejsce w latach 90. XX w.
Wojna w Ukrainie z perspektywy ludzi kultury była trzeciego dnia tematem rozmowy z Pawłem Delągiem, aktorem, reżyserem i producentem filmowym, który od wielu lat występuje także w produkcjach zagranicznych m.in. rosyjskich, białoruskich i ukraińskich.
„Na wojnę zareagowaliśmy natychmiast, z empatią, poczuliśmy się wspólnotą niosącą pomoc. Ten ruch odnowy naszego społeczeństwa płynący z lekcji ukraińskiej musi przekształcić się w zjednoczenie Polaków. Jednocześnie mamy olbrzymią szansę, żeby otworzyć nowy rozdział polsko-ukraiński, oczywiście nie zapominając o historii” – przekonywał artysta. Paweł Deląg, który dobrze zna rosyjskie środowisko aktorskie, zauważył też, że „dominuje wśród nich poczucie smutku i tragedii, która rozgrywa się na ich oczach”.
W sobotę odbyła się również debata „Państwo, którego nie ma. Dezinformacja na temat Polski w światowym obiegu informacyjnym”, w której uczestniczyli: Maciej Świrski, prezes Fundacji Reduta Dobrego Imienia – Polska Liga przeciw Zniesławieniom; Olga Doleśniak-Harczuk, publicystka, dziennikarka, zastępca redaktora naczelnego miesięcznika „Nowe Państwo” oraz Marek Budzisz – ekspert ds. Rosji i obszarów postsowieckich.
Maciej Świrski wskazał, że już od lat trwa, prowadzona głównie przez Rosję, kampania dezinformacyjna na temat Polski.
„Od 10 lat prowadzono systematyczną operację niszczenia reputacji Polski, żeby była wyalienowana w NATO. Przy czym nastąpiła zmiana jakościowa dezinformacji na gorsze – to już nie są ataki na polską historię czy homofobię, teraz wręcz mówi się o polskim faszyzmie” – zaznaczył Maciej Świrski, prezes Fundacji Reduta Dobrego Imienia – Polska Liga przeciw Zniesławieniom.
Dodał, że rosyjskie próby zdyskredytowania nas w NATO są w tej chwili chybione.
„NATO jest tutaj, a szansa na zwycięstwo jest tylko wtedy, gdy NATO jest obecne w pierwszych godzinach konfliktu” – podkreślił.
„W mediach niemieckich, austriackich, szwajcarskich nastąpił przełom, wręcz rewolucja. Np. >>Die Zeit<<, który krytykował Polskę jako państwo niepraworządne, teraz nazywa ją >>sercem Europy<< – a to przynosi długofalową korzyść wizerunkową” – mówiła Olga Doleśniak-Harczuk.
Ekspertka zauważyła jednak, że korzystny dla Polski przekaz, który zaczyna się przebijać, nie oznacza, że dziennikarze, którzy bardzo dobrze znają polską rzeczywistość i działają w sposób metodyczny, nagle się obudzili.
„Dziennikarz często patrzy przez pryzmat tego, czego się od niego oczekuje. To nie była pomyłka, nieświadomość” – podkreśliła.
PAP MediaRoom