Czy zmiana czasu wpływa na naszą efektywność?

Wątpię, by dodatkowa godzina snu, którą zyskamy dzięki zmianie czasu na zimowy, wpłynęła znacząco na efektywność naszej pracy; to raczej nieco więcej czasu na poranną kawę 

 Jak już to miało miejsce wiele razy, w nocy z soboty na niedzielę zmienimy czas z tzw. „letniego” na tzw. „zimowy”. Stanie się to po raz kolejny w ostatni weekend października a wskazówki zegarów cofniemy z godz. 3.00 na godz. 2.00. Teoretycznie otrzymamy godzinę snu więcej, ale czy faktycznie z niej skorzystamy ? Wątpię !!! – podkreśla ekonomista dr Bartłomiej J. Gabryś z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.

Jest wysoce prawdopodobne, że wstaniemy wcześniej i przez dzień lub dwa czas na poranną kawę zwiększy się o kilka minut, ale to wszystko. A mając z tyłu głowy świadomość ponownego przejścia w Marcu do czasu „letniego” zadamy sobie pytanie: po co to wszystko?

Efektywność energetyczna, podawana przez wiele lat jako wiodący argument jest dzisiaj praktycznie niezauważalna. Zmiana trybu pracy, znacząco różna od tego stosowanego w początkach zmiany czasu, sprawia, że stopień uzależnienia od światła dziennego jest praktycznie niezauważalny. Dodatkowo nastąpiła istotna zmiana profilu gospodarek wielu krajów, z produkcji w stronę usług. Zmiany w obciążeniu sieci energetycznej, jak pokazały to analizy PSE SA w Polsce, nie są dziś zauważalne. Mówiąc wprost, brak związku przyczynowo-skutkowego między zmianą czasu a obciążeniem sieci wynikającym ze zmiany naszych zachowań. Kwestia zmiany czasu przekłada się dziś głównie na nasz komfort psychofizyczny, i to on dziś stanowi znaczący koszt. 

Choć radzimy sobie coraz lepiej z innymi kosztami zmiany czasu, to warto pamiętać o ich istnieniu. Dotyczą logistyki, przepływu ludzi i dóbr, kosztów wynagrodzenia dla pracowników w związku ze zmianą czasu, dostępności do gotówki związanej z ograniczonym dostępem do bankomatów. Warto pamiętać o kosztach dla rolnictwa. Trudno przekonać zwierzęta, że ich pora karmienia nagle się zmieniła, np. krowy niekoniecznie dadzą się przekonać do nowej pory dojenia, tylko dlatego, że zmieniła się godzina odbioru mleka. Bez wątpienia, koszty dla naszego zdrowia są wyraźniej widoczne podczas zmiany marcowej. Wtedy zauważa się większą liczbę zawałów, udarów czy wypadkowości wszędzie tam, gdzie pełna koncentracja na wykonywanej pracy jest niezbędna, np. w transporcie samochodowym. 

Co nas czeka? Komisja Transportu Parlamentu Europejskiego opowiedziała się za zniesieniem zmiany czasu, a rok 2021 miał być ostatnim rokiem ze zmianami czasu. Temat zszedł jednak z agendy a członkowie Unii Europejskiej skupiają się na skutkach pandemii. Warto jednak pamiętać, aby wybór dotyczący zmiany i pozostania w jednym z „czasów” nie stał się problemem w przyszłości. Państwa mogą samodzielnie wybrać czas przy którym chcą pozostać. Bez porozumienia między nimi może się okazać, że wiele z nich dokonana różnego wyboru, a my podróżując będziemy majstrować przy zegarach wielokrotnie. To poważny problem do rozwiązania w najbliższej przyszłości, raczej bliższej niż dalszej. 

Bartłomiej Gabryś
Bartłomiej Gabryś

Naukowiec, doktor Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, propagator wiedzy ekonomicznej