Jaka jest Jaśmina – aplikacja polityczna Szymona Hołowni?

Na pierwszym kongresie ruchu Szymona Hołowni zaprezentowana została aplikacja mobilna Jaśmina, która – wedle zapewnień liderów Polski 2050 – ma zmienić oblicze polskiej polityki. Ściągnąłem i sprawdziłem jak się prezentuje.

Jaśmina przywitała mnie błędem podczas rejestracji, ale po kilkunastu minutach wszystko już działało. Pierwsze wrażenie – jest pusto. Po chwili okazuje się, że są tu opracowania ekspertów, informacje o działaczach i ekspertach, a także pierwsze głosowanie na najważniejszy kierunek polityczny ruchu. Do wyboru są punkty mówiące o praworządności, ekologii, solidarności i bezpieczeństwie. Wedle tego co usłyszeliśmy takie sondy mają być ogłaszane często i mają mieć realny wpływ na działanie powstającej partii politycznej Szymona Hołowni.

Aplikacja robi także za serwis społecznościowy i komunikator. Poseł Michał Gramatyka na prezentacji zachęcił uczestników kongresu do dodania go do znajomych. Zapowiedział także, że twórcy aplikacji zadbali o bezpieczeństwo – to dość odważne słowa, bo wiele dużych serwisów i aplikacji miało już swoje „wpadki” w tym temacie.

Czy to się przyjmie? Jak z każdą nową aplikacją – zobaczymy za pół roku. Pierwsze tygodnie to zawsze huraoptymizm, który mobilizuje do klikania w kolejną ikonkę na telefonach. Jeżeli na serio będzie to narzędzie do wewnętrznej komunikacji, zamiast zewnętrzych komunikatorów to będzie to podtrzymywało życie aplikacji. Lokalnym działaczom dodawanie się do znajomych ułatwić mają kody QR znajdujące się przy profilach osobowych. Zakładam, że może to być też docelowo wykorzystane do zastąpienia partyjnych legitymacji. Na podobnej zasadzie działa to z dokumentami w rządowej aplikacji mObywatel.

Co mnie zastanawia to wpływanie na działania i program partii/ruchu. Mogę wyobrazić sobie sytuację, że członkowie i sympatycy innych ugrupowań będą się logować do Jaśminy to znacząco wpływać na wyniki sondaży. Zresztą póki co aplikacja w żadnej sposób nie weryfikuje wpisywanych danych – nawet nie wysyła maila z linkiem potwierdzającym rejestrację. Jeżeli nie będzie tutaj żadnej weryfikacji członków, sympatyków i polityków partii to szybko okaże się to bezużytecznym narzędziem. Przynajmniej na poziomie kreowania polityki, bo jeżeli idzie o budowanie pozytywnych odczuć członków i działaczy to jest to dobry ruch. Bowiem lokalni członkowie wszystkich partii narzekają na znikomy, a właściwe to zerowy wpływ na liderów i programy swoich ugrupowań.

Sebastian Pypłacz
Sebastian Pypłacz

Redaktor naczelny Śląskiej Opinii. Członek zarządu Związku Górnośląskiego.