Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
Gazowy poker – geopolityka i czynniki makroekonomiczne kształtują ceny gazu ziemnego w Polsce
Ceny gazu na rynkach światowych są najwyższe od 2008 r. i rosną nawet 15 proc. na tydzień. Nic na razie nie wskazuje na zahamowanie tego trendu: najniższe od 10 lat stany wypełnienia magazynów, niska podaż i bardzo wysoki popyt na gaz w 2021 r. powodują narastającą nerwowość i obawę przed dalszym wzrostem cen. Do tego wszystkiego wmieszana jest geopolityka i pokerowe zagrania największych graczy.
Na europejskich giełdach towarowych ceny gazu biją rekordy. Wrześniowe kontrakty terminowe powiązane z cenami gazu w największym hubie Unii – holenderskim TTF przekroczyły rekordowy poziom 44,8 EUR/MWh, wykazując w porównaniu do 23 lipca wzrost o 28 proc. w ciągu tygodnia i nadal rosną, średnio o 3 proc. dziennie. Cena gazu w ostatnim tygodniu lipca (35,5 EUR/MWh) wzrosła o 113 proc. w stosunku do mroźnego stycznia – i prawie dziewięciokrotnie w porównaniu do 15 lipca 2020 r., kiedy wynosiła 4,2 EUR/MWh.
„Nowe rekordy czy to na kontraktach krótkoterminowych, czy na tych dłuższych to przede wszystkim pochodna mroźnej i długiej zimy, czyli okresu grzewczego 2020/2021. Po 2 latach łagodnej zimy teraz mieliśmy bardzo długi sezon grzewczy. To wydrenowało zapasy gazu na świecie. W Europie jesteśmy na minimach, jeżeli chodzi o wypełnienie magazynów” – mówi Kamil Kliszcz, analityk giełdowy Biura Maklerskiego mBanku.
Na wysokie ceny w Europie wpływ ma niska podaż gazu przed kolejnym sezonem grzewczym i najniższe od 10 lat wypełnienie unijnych podziemnych magazynów. 31 lipca 2021 r. magazyny były zapełnione zaledwie w 56,85 proc. – podczas gdy w roku ubiegłym o tej samej porze było ok. 85 proc, natomiast średnia z 10 lat wynosi ok.73 proc. Zmagazynowane jest 632,6 TWh gazu – o 315,25TWh mniej niż w pandemicznym lecie 2020 r.
Za niską podaż gazu do Europy odpowiedzialny jest m.in. Gazprom, który mając w perspektywie ukończenie gazociągu Nord Stream 2 jeszcze w tym roku, nie jest zainteresowany kupowaniem tranzytu gazociągiem Jamalskim przez Polskę czy Ukrainę. M.in. nie przystąpił do zorganizowanej przez stronę ukraińską aukcji na dodatkowe moce przesyłowe.
„Gazprom, przez to zamieszanie z bookingiem przepustowości tranzytowych przez Polskę czy przez Ukrainę nakręca spekulacje, ile tego gazu będzie dostępnego w sezonie zimowym w Europie – a gracze na rynku dyskontują przyszłe niedobory” – wyjaśnia Kamil Kliszcz i dodaje, że w sytuacjach gdy bilans podaży i popytu jest zachwiany, niepewność nakręca nerwowe reakcje.
Sytuację na europejskich rynkach pogarszają również np. nieplanowane zakłócenia w dostawach z norweskiego złoża Troll, które jest jednym z kluczowych źródłem gazu ziemnego dla Europy.
Na wzrost światowych cen gazu ziemnego mają także wpływ zmiany, jakie nastąpiły na globalnym rynku gazu skroplonego (LNG). Jego import do Europy zmalał o 20 proc. w stosunku do 2020 r., ponieważ cały wolny LNG przejmuje Azja, w szczególności Chiny. Azjaci płacą za LNG nawet 2,5 razy więcej niż w Europie – na rynku spot azjatyckie ceny sięgają 539 USD/m3, a kontrakty terminowe na luty 2022 są już po 600 USD. Popyt na LNG zwiększyły również Indie oraz Brazylia.
„Chiny to jest kluczowy rynek jeżeli chodzi o zwiększanie popytu na gaz na świecie. W zeszłym roku, po słabszym początku, Chiny wróciły na dwucyfrowe poziomy wzrostu” – podkreślił ekspert.
Wyspecjalizowany w zagadnieniach związanych ze światową energetyką analityk zauważa, że na ceny gazu ma również wpływ cena ropy, która wzrosła o ok. 84 proc. w porównaniu do lipca 2020 r. i wynosi obecnie ok. 74 USD za baryłkę:
„Na świecie jest jeszcze sporo długoterminowych kontraktów na dostawy LNG, które są powiązane z ceną ropy. Np. u nas, w starym kontrakcie katarskim, ceny gazu są indeksowane do cen ropy” – mówi.
Sytuacja na rynkach światowych ma bezpośrednie przełożenie na ceny gazu w Polsce. Notowania gazu na Towarowej Giełdzie Energii w Warszawie są mocno skorelowane z cenami tego paliwa na rynkach europejskich, zwłaszcza niemieckim i holenderskim.
W lipcu ceny gazu ziemnego mocno wzrosły. Na rynku dnia następnego TGE płaci się obecnie powyżej 200 zł za 1 MWh, przed miesiącem cena wynosiła 160 zł, a dwa miesiące temu 120 zł. Firmy zajmujące się obrotem gazem ziemnym w Polsce, kupują paliwo na TGE, płacąc ponad 540 proc. więcej niż rok temu, gdy cena wynosiła średnio 29,8 zł/MWh.
Na wzrost cen gazu wpływ mają również ceny uprawnień do emisji CO2, które wzrosły dwukrotnie w stosunku do lipca 2020 r. – z 26,6 do 53,3 EUR. O 127 proc. podrożał także węgiel energetyczny.
Źródło informacji: PAP MediaRoom