Ze Śląska o Śląsku, Polsce i Europie
Pieszo i rowerem przez miasto – renesans aktywnej mobilności
W XXI wieku miasta stawiają na rozwój ruchu pieszego i rowerowego, a aktywna mobilność zyskuje na znaczeniu. Czym właściwie jest aktywna mobilność i co może dać nam – mieszkańcom miast, w których żyjemy?
Zacznijmy od historii wprost ze Stanów Zjednoczonych. Na zdjęciach przedstawiającychmiasta w USA na początku XX w. widać szerokie chodniki pełne… pieszych. Amerykańskie lobby samochodowe to zmieniło. Rozwój motoryzacji w Stanach Zjednoczonych był wspomagany ogromnymi i kosztownymi kampaniami reklamowymi. Koncerny przekonywały, że samochód jest uosobieniem wolności. W 1961 roku lobby samochodoweposzło dalej. W programie sponsorowanym przez DuPont (właściciela 23% akcji General Motors) opowiedziano historię romansu Ameryki z motoryzacją. Kierowcę przedstawiono jako mężczyznę, a samochód jako Lizzie — nową dziewczynę w mieście. Ich znajomość z romansu przerodziła się w małżeństwo.
W latach 70. kryzys naftowy, zanieczyszczenie powietrza oraz malejące bezpieczeństwo ruchu drogowego sprawiło, że sytuacja zaczęła się zmieniać. Społeczeństwo zaczęłodostrzegać, że po mieście można chodzić, a nie tylko jeździć samochodem. Można się też poruszać rowerem. Mieszkańcy USA na nowo zaczęli odkrywać aktywną mobilność.
Czym jest aktywna mobilność?
Trafną definicję aktywnej mobilności przytoczył dr Piotr Kuropatwiński: to indywidualna mobilność, realizowana na przykład pieszo lub przy pomocy roweru, ale również przy pomocy innych niezmotoryzowanych środków transportu lub sposobów poruszania się w przestrzeni (na rolkach, hulajnogach), nie zawsze wymagająca dedykowanej infrastruktury.
Z perspektywy mieszkańców miast będzie to najczęściej:
• ruch rowerowy – o którym w przestrzeni publicznej mówi się często i który jest rozwijany (realnie albo przynajmniej deklaratywnie),
• ruch pieszy – o którym w przestrzeni publicznej dopiero zaczyna się mówić.
Przemieszczanie się pieszo czy rowerem jest w 100% bezemisyjne. Dlatego to właśnie ruch pieszy i rowerowy powinien stanowić podstawę naszej mobilności. Doskonale pokazuje to tzw. odwrócona piramida mobilności zaprezentowana w 2011 r. przez kopenhaskie stowarzyszenie Bicycle Innovation Lab.
Aktywna mobilność nieodłącznie wiąże się z urbanistyką oraz planowaniem przestrzennym. W dobrze zaplanowanym mieście (mieście zwartym) średnia długość dystansów, jakie pokonujemy jest mniejsza. Sklep mieści się pod domem, przystanek autobusowy przy naszej ulicy, a szkoła za rogiem.
Aktywna mobilność a zdrowie
Aktywna mobilność jest ważna dla naszego zdrowia. Istnieje wiele badań naukowych, które wskazują na związki pomiędzy emisjami z transportu (np. dwutlenku azotu – NO2) a schorzeniami układu oddechowego. Spaliny samochodowe mogą prowadzić do zwiększenia zachorowań na astmę. Dane badaczy z Krakowa wskazują, że aż 40% gimnazjalistów cierpi na alergię, a dzieci które mieszkają blisko głównych traktów komunikacyjnych w mieście chorują częściej na astmę oskrzelową i alergiczny nieżyt nosa niż ich rówieśnicy mieszkający z dala od ruchu samochodowego.
Z danych Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że w ciągu ostatnich 40 lat populacja osób otyłych na świecie zwiększyła się prawie trzykrotnie. W Polsce 60% obywateli ma nadwagę, a aż 25% jest otyła. W ciągu ostatnich lat odsetek dorosłych cierpiących na otyłość systematycznie rósł. Co gorsza, prognozy nie są optymistyczne. W 2025 roku otyłych będzie już 26% kobiet i 30% mężczyzn. Nadmiar zbędnych kilogramów ma 31% chłopców i 20% dziewczynek w wieku szkolnym. Z otyłością zmaga się już 13% chłopców i 5% dziewczynek!
Eksperci podkreślają, że problem ten nie wynika jedynie ze złego odżywiania się. Instytut Żywności i Żywienia publikując w 2016 r. nową piramidę zdrowego żywienia uznał, że należy podkreślić wagę aktywności fizycznej. Dlatego zmodyfikował jej nazwę – nowa nosi nazwę Piramidy Zdrowego Żywienia i Aktywności Fizycznej.
Aktywna mobilność a pandemia
Pandemia koronawirusa przyspieszyła globalny trend zmian na rzecz aktywnej mobilności w miastach takich jak m. in. Paryż, Mediolan, Nowy Jork, Tirana, Budapeszt ale i… Kraków!Miejscy urzędnicy podejmują szereg działań, by ułatwić mieszkańcom aktywną mobilność.
Najczęściej wykorzystywane narzędzia to:
• zamykanie ulic dla samochodów – na stałe lub w weekendy (funkcjonujące już od dawna w Warszawie np. na Nowym Świecie),
• ograniczanie ruchu na niektórych ulicach tylko do lokalnego,
• wydzielanie z jezdni pasów dla rowerzystów lub pieszych (Kraków),
• wprowadzanie ograniczeń prędkości (np. strefa Tempo 30),
• rozwijanie przestrzeni współdzielonych (np. woonerfów).
Te działania mogą być jednak znacznie szersze i bardziej kompleksowe.
• zapewnienie bezpieczeństwa ruchu wszystkim niechronionym uczestnikom ruchu (w mieście, gdzie piractwo drogowe jest normą, nie sposób oczekiwać masowej zmiany zachowań komunikacyjnych),
• stosowanie się do zasad projektowania uniwersalnego, czyli tak aby wprowadzane rozwiązania mogły być użytkowane przez wszystkich użytkowników przestrzeni publicznych bez względu na ograniczenia, w możliwie największym stopniu, bez potrzeby adaptacji lub specjalistycznego projektowania,
• rozwój i dbanie o jakość nawierzchni dla pieszych,
• tworzenie otoczenia przyjaznego pieszym,
• dostosowywanie każdej ulicy do potrzeb transportu rowerowego,
• podejmowanie działań na rzecz tworzenia miejsc do bezpiecznego przechowywania rowerów o wysokim standardzie (miejskie stojaki rowerowe, parkingi Bike and Ride przy węzłach przesiadkowych, bezpieczne parkingi rowerowe w zakładach pracy i na osiedlach),
• uporządkowanie parkowania i uwalnianie chodników od nielegalnie parkujących samochodów,
• likwidowanie kładek dla pieszych i przejść podziemnych jako rozwiązań niewygodnych i dyskryminujących osoby o ograniczonej mobilności,
• dostosowanie szerokości chodników do potoków ruchu pieszego,
• ustawienia cykli sygnalizacji świetlnej powinny zapewniać priorytet dla pieszych i rowerzystów, a długość zielonego światła powinna być dostosowana do tempa pieszych, którzy przemieszczają się najwolniej, czyli np. osób starszych,
• żółte przyciski lub inne rozwiązania wymuszające wzbudzenie zielonego światła dla pieszych powinny być stosowane wyłącznie jako rozwiązanie wyjątkowe,
• wprowadzenie strefy tempo 30 lub strefy zamieszkania na jak największym obszarze miasta,
• poszerzanie chodników na narożnikach ulic – rozwiązanie stosowane w Wiedniu – dzięki temu piesi czekający na przejście przez skrzyżowania mają do dyspozycji więcej miejsca, podnosi się też ich poczucie bezpieczeństwa,
• tworzenie woonerfów, czyli ulic łączących funkcje ulicy, deptaku, parkingu i miejsca spotkań mieszkańców,
• ograniczanie ruchu samochodowego w okolicy szkół.
Władze polskich miast mają wszystkie niezbędne narzędzia, aby promować aktywną mobilność i wspierać rozwój ruchu pieszego i rowerowego. Niestety, z nielicznymi wyjątkami, wciąż realizują politykę amerykańskich lobbystów samochodowych, która nie tylko nie odpowiada wyzwaniom naszych czasów, ale jest szkodliwa dla naszego zdrowia i życia. Czas na renesans aktywnej mobilności w polskich miastach!
TWÓRCY O RAPORCIE:
Miasto Jest Nasze o raporcie:– Mieszkanki i mieszkańcy miast na całym świcie odkrywają na nowo uroki chodzenia pieszo. Przypomnieliśmy sobie również, że rower to nie tylko znakomity środek rekreacji, ale również wygodny środek lokomocji. Pandemia koronawirusa tylko przyspieszyła propiesze i prorowerowe metamorfozy miast – mówi Marcin Chlewicki, współtwórca raportu, aktywista stowarzyszenia Miasto Jest Nasze
ClientEarth o raporcie:
– W czterech polskich miastach – Katowicach, Krakowie, Warszawie i Wrocławiu – od wielu lat przekraczane są dopuszczalne normy stężeń szkodliwego dwutlenku azotu. Tymczasem większość przyjętych w tym roku programów ochrony powietrza dla poszczególnych województw nie zawiera działań, które pozwoliłyby na skuteczne i niezwłoczne rozwiązanie problemu emisji z transportu. A przecież rozwój ruchu rowerowego i pieszego – jeśli towarzyszyć mu będzie spadek liczby podróży samochodem – ma szansę nie tylko doprowadzić do spełnienia norm jakości powietrza, ale przede wszystkim zapewnić nam możliwość życia w czystym środowisku. – mówi Iwona Bojadżijewa, rzeczniczka kampanii Czyste Powietrze w Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.
Miasto Jest Nasze