Weźcie się z tym Prima Aprilis

Prima Aprilis to ten dzień, kiedy media zapominają o tym jaką rolę pełnią i w jakich czasach żyjemy.

Wydawcy zmieniają się wtedy w kiepskich ekspertów od komunikacji, którzy tylko czyhają na kolejną okazję do „odmłodzenia” i „uczłowieczenia” marki poprzez jakiś „żarcik” nawiązujący do bieżących wydarzeń. Widzimy to wielokrotnie na profilach społecznościowych wielu marek, a 1 kwietnia na łamach mediów lokalnych, ale i ogólnopolskich.

Reklama

Przypominam, że niedaleko od polskiej granicy trwa wojna, jesteśmy ciągle w pobojowisku pandemicznym, inflacja galopuje, a do tego regularnie jesteśmy atakowi fake newsami. Dlaczego dziś tak wiele redakcji pozwoli sobie na fake newsy? Nie przekonuje mnie argument o tym, że to żart, że jutro się zdementuje, bo wiele redakcji o zdementowaniu lub zdjęciu tych materiałów zapomni, albo będą funkcjonować jako screeny lub inne zapisy w mediach społecznościowych.

Żarty z bieżących wydarzeń uwielbiam, ale są do tego odpowiednie miejsca, jak chociażby ASZdziennik, który codziennie robi to co dziś zrobi wiele redakcji. Media, które 1 kwietnia pozwalają sobie na żarty, po tym dziwnym dniu wyciszam. Wiele z nich na zawsze.

Da się „celebrować” ten dzień inaczej. Naprawdę można pokazać luz w inny sposób niż w ramach produkcji fake newsów, które dzisiaj nazwiecie sobie żartami.

Tak, drodzy samorządowcy, Was też to dotyczy.

Reklama
Sebastian Pypłacz
Sebastian Pypłacz

Redaktor naczelny Śląskiej Opinii. Członek zarządu Związku Górnośląskiego.

Newsletter Śląska Opinia

Zapisz się na nasz newsletter i zacznij dzień od najważniejszych informacji — bez krzyku i bez chaosu. Od poniedziałku do soboty o 7:00 rano w Twojej skrzynce czekać będzie poranne podsumowanie kluczowych wydarzeń ze świata, Polski i regionu.