Poseł Michał Gramatyka zaapelował do Wojewody Śląskiego o uruchomienie tyskiego domu pomocy społecznej

Podczas ostatniego posiedzenia sejmu poseł ugrupowania Polska 2050 Michał Gramatyka zwrócił się z mównicy sejmowej do Wojewody Śląskiego oraz marszałka Jakuba Chełstowskiego. Polityk przybliżył problem budowy domu pomocy społecznej, który miał powstać na terenie nieruchomości zakupionej przez Urząd Miasta Tychy od Archidiecezji Katowickiej. Mimo, że transakcja miała miejsce w 2017 roku, DPS Dobre Miejsce wciąż nie funkcjonuje.

Jak podkreślił poseł, inwestycja nie dość, że jest wyczekiwana przez mieszkańców miasta, na żadnym z etapów inwestycyjnych nie wzbudziła żadnych wątpliwości organów kontrolnych. Podjęte uchwały rady miasta z lutego 2021 roku o utworzeniu domu pomocy społecznej zostały uznane za zgodne z obowiązującym prawem, a mimo powyższego, Wojewoda Śląski nie wydał zezwolenia na prowadzenie instytucji.

Gramatyka uważa, że blokowanie inwestycji ma związek z wypowiedzią marszałka Jakuba Chełstowskiego z 2017 roku: – Ciekawszy jest powód, dla którego to robią. Któryś z bardziej kreatywnych, a może znudzonych brakiem pracy pracowników Urzędu Wojewódzkiego odnalazł w czeluściach protokołów tyskiej rady miasta dyskusję z 2017 roku, w której brał udział obecny marszałek województwa śląskiego, a ówczesny radny tyski, oczywiście z partii PiS. W tej dyskusji wyraził swoje wątpliwości co do nabycia działki przez Miasto Tychy poza granicami samego miasta. – skomentował poseł, podkreślając przy tym, że obecnie Chełstowski wspomnianych wątpliwości już nie ma, co może pozostawać bez znaczenia dla pracowników Urzędu Wojewódzkiego.

Opierając się na przykładzie tyskiego DPS-u, Gramatyka skrytykował partię rządzącą za opieranie swoich decyzji na nepotyzmie i „kolesiostwie”, jednocześnie apelując z mównicy sejmowej do wojewody o wydanie koniecznego zezwolenia. Warto nadmienić, że budynek nie dość, że powstał, wciąż ponoszone są jego koszty utrzymania – nie funkcjonuje tylko sama instytucja, na której uruchomienie, według danych przytoczonych przez posła, czeka ponad 100 tyszanek i tyszan.